środa, 22 grudnia 2021

Życzymy...

Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, Nowy 2022 Rok więc tradycyjnie nastał czas życzeń. Pozwolę sobie skopiować te z 2015 roku. Zbliżają się kolejne Święta Bożego Narodzenia, kolejny Nowy Rok. Będziemy znowu sobie składać życzenia. Zwykle życzymy sobie zdrowia, długiego życia, aby się nam dobrze powodziło. Ja te życzenia pragnę jeszcze okrasić spokojem sumienia, radością wewnętrzną i szacunkiem u ludzi. Abyśmy byli wierni Bogu – uczciwości, prawości i sprawiedliwości.


Dziękuję wszystkim działaczom, zawodnikom, sędziom piłkarskim, trenerom, kibicom i wszystkim zaglądającym na tego bloga w tym 2015 (2021) roku. Dziękuję za wspólne spotkania i dyskusje. W wielu sytuacjach zgadzaliśmy się ze sobą, w wielu mieliśmy odmienne zdania, ale to przecież naturalne. Każdy ma prawo do swojej oceny. Szkoda, że na szczytach władzy ludzie nie potrafią się porozumieć, choć jak wszyscy jednym głosem mówią, że pracują dla naszego i Ojczyzny dobra. Nie ma w Polsce obecnie żadnego autorytetu na miarę Marszałka Piłsudskiego czy Prymasa Wyszyńskiego a nieszczęściem jest, gdy naród nie ma swoich autorytetów, swoich wzorców. Taki rozproszony naród łatwo skłócić i zniszczyć. To się właśnie dzieje na naszych oczach (6 lat temu było źle a obecnie to już dramat). Kończąc pragnę się podzielić modlitwą, którą kiedyś gdzieś wyszukałem, a która to mnie osobiście bardzo pomaga. Może i dla kogoś innego będzie pomocna szczególnie w tym świątecznym okresie.

 

Staję przed Tobą, który jesteś Ciszą. Ja,

rozgadany, zalatany, z głową pełną spraw 

wielkich, małych, w której wszystko zmienia

się i migocze co chwilę. Proszę Cię, daj mi 

swoją ciszę. 

 

Staję przed Tobą, który jesteś Pokojem. Ja, 

niespokojny, przestraszony, zagrożony przez

złych ludzi, przez świat, przez wypadki i 

nieszczęścia. Proszę Cię, daj mi choć chwilkę

twojego pokoju. 

 

Staję przed Tobą, który jesteś Mądrością. Ja, 

głupi, widzący na koniec swojego nosa, ciasny,

bez horyzontów, wierzący w co bądź, wierzący

byle komu. Zlituj się nade mną. Daj mi choć

okruch twojej mądrości. 

 

Staję przed Tobą, który jesteś Miłością. Ja, 

zapatrzony w siebie egoista, dbający o swoje

sprawy i interesy, zachłanny, pazerny. Pochyl

się nad miłością, otwórz mi serce na innych,

bym choć trochę był dobry.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz