niedziela, 21 października 2018

Z płyty boiska 220


Niedzielne przedpołudnie to już tradycyjnie wizyta w Śmignie. Niestety praktycznie nikt inny nie gra w tym czasie. Dzisiaj do Śmigna wstawił się spadkowicz z IV Ligi, czyli drużyna MLKS Polan Żabno. Poprzednia porażka u siebie z ekipą Tuchovi Tuchów, musiała podziałać mobilizująco na zespół z Żabna, bo od samego początku meczu było widać w ich szeregach wielką ochotę do gry. Takiej ochoty nie było widać w zespole gospodarzy, co zakończyło się dla nich bardzo bolesną porażką 0:7. Tym razem ten wynik mówi rzeczywiście wszystko o tym meczu. Tutaj były widoczne różnice niemal dwóch klas. Tak sobie myślę, że czołowy zespół B - klasowy poradziłby sobie w tym meczu nie gorzej. Grę zawodników Polanu oglądało się z wielką przyjemnością. Trochę zastanawia mnie skąd ta dosyć słaba pozycja w tabeli rozgrywek.

Gospodarzom już tylko pozostało dotrwać do końca sezonu i przerwę zimową wykorzystać na analizę tego, co było i wymyślić coś, aby na wiosnę było tylko lepiej. Nie będzie to łatwe. Z tego, co pamiętam, w zeszłym sezonie to był całkiem dobry kolektyw i na jakimś etapie ten zespół po prostu popsuto. Szkoda, bo są tam oddani działacze i dobre warunki do gry. O sędziowaniu tym razem nie mam, co pisać, bo sam poprowadziłbym ten mecz bez większego trudu. Jakieś drobne czy większe błędy równie bez problemu wyłapał obecny na tych zawodach obserwator i swoje uwagi przekaże kolegom sędziom. W drodze powrotnej do domu skorzystałem z przywileju głosowania i oddałem swój głos w wyborach samorządowych. Nie miałem z tym żadnego problemu, bo już dużo wcześniej wiedziałem, na kogo zagłosuję. Nikogo to nie zdziwi, gdy powiem, że postawiłem na „szarańczę”. Mam tylko nadzieję, że większość uczyni podobnie.   

































1 komentarz: