poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Z płyty boiska 64

Ten wpis będzie inny niż pozostałe, bowiem oglądałem tylko pierwszą połowę derbowego meczu pomiędzy „Unią” Tarnów a „Wolanią” Wola Rzędzińska. Wynikało to z chęci obejrzenia ostatniej kolejki Ekstraklasy.
Ta pierwsza połowa należała do zespołu gospodarzy. Strzelili w niej dwa gole i praktycznie mieli cały czas mecz pod kontrolą. Opuszczałem stadion w przekonaniu, że tutaj już nic nie może się ciekawego wydarzyć. Nie wiem co działo się w drugiej, skoro to goście złapali kontakt a gospodarze kończyli te zawody w dziewiątkę. Urok piłki nożnej. Muszę uczciwie i szczerze powiedzieć, że wychodziłem ze stadionu szczęśliwy z powodu faktu, że nie musiałem już słuchać tych obrzydliwych wulgaryzmów dochodzących ze strony Fan Klubu zespołu gospodarzy. Spiker już niemal do perfekcji opanował system zagłuszania, jednak to nie o to chodzi. Tutaj trzeba przede wszystkim rozmawiać z kibicami. Tłumaczyć, prosić i w końcu zamykać bramy stadionu. Akurat na „Unii” jest to możliwe. Dziwię się, że sędziowie a szczególnie obserwatorzy nie opisują tego w swoich raportach. Takie zachowanie nie może uchodzić bezkarnie. Nie ma miejsca na stadionach dla takich zachowań. Niestety, ale klną na murawie jak szewcy, zawodnicy, trenerzy i to niemal przy uchu sędziego, niestety bez żadnych konsekwencji.


Ostatnia kolejka Ekstraklasy, rzeczywiście okazała się pasjonująca. Żal, że nasza „Termalica” znowu zaprzepaściła wielką szansę na „załapanie” się do ósemki i spokojny byt. Teraz będzie jej naprawdę bardzo trudno. Byłoby mi żal „Wisły” gdyby tylko nie jej trener. Ten Pan już u mnie, jako trener naturalnie jest przekreślony. Takim ludziom, już nie zaufam. Nie wiem co ta drużyna robi w strefie spadkowej. Ona powinna bić się o mistrzostwo. Nadal nie rozumiem ( i już nie zrozumiem ) tego systemu dzielenia punktów. Teraz dochodzi jeszcze jakaś klasyfikacja Fair-Play. Klubowi odbiera się punkt, teraz mu się go oddaje. Kto się w tym połapie. 

























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz