czwartek, 27 sierpnia 2015

Z płyty boiska 38

We wczorajsze popołudnie „Wolania” Wola Rzędzińska otarła się o wielki świat. Przyjechały bowiem na swój mecz rezerwy samej „Wisły” Kraków, sędziowie ze Słowacji obserwowani przez samego szefa sędziów z Krakowa. Był delegat ds bezpieczeństwa a nad wszystkim dzielnie czuwała nasza eksportowa sędzina Angelika z Brzeska.
Piękna pogoda, murawa, kibice sprawiły, że był to bardzo dobry emocjonujący mecz, niestety przegrany przez miejscowych choć wcale tak nie musiało być. Pierwsza połowa należała do młodych zawodników z Krakowa. Grali niemal jak profesjonaliści. Piłka chodziła od nogi do nogi aż miło. Szybko strzelone dwie bramki niemal ustawiło zawody. Nadeszło jednak druga połowa w której trener dokonał kilku zmian i nastąpiła metamorfoza. To zawodnicy Wisły przez długi okres nie mogli wyjść ze swojej połowy a pod ich bramką kotłowało się niemal co kilka minut. To, że stracili tylko dwie bramki było głównie zasługą samych zawodników Wolanii. Powinni bez trudu zaaplikować gościom minimum trzy, cztery bramki. Jedna kontra, nieporozumienie bramkarza z obrońcą i koniec. Remis byłby w tym meczu wynikiem sprawiedliwym. Odniosłem wrażenie, że to chyba znowu błędy w ustawieniu szczególnie składu wyjściowego sprawiły, że wszystkie punkty pojechały do Krakowa. To już jednak należy do oceny fachowców. Sędziowanie na przyzwoitym poziomie, chociaż z nóg nie powalało.








































2 komentarze:

  1. Witam. Chciałbym poruszyć temat braku możliwości występowania dziewcząt w ligach trampkarzy. Jestem trenerem drużyn młodzieżowych w klubie LZS Mędrzechów. Od trzech miesięcy prowadzę też grupę około 18 dziewcząt z roczników 2001-2004. Kilka wyróżniających dziewczyn z wiadomych przyczyn (brak ligi żeńskiej) zostało dokooptowanych do drużyn młodzieżowych chłopców z którymi również trenują i grały sparingi. Niestety według regulaminu MZPN w tej kategorii wiekowej dziewczęta nie mogą występować razem z chłopcami. Gdzie w takim razie mają grać i rozwijać swoje umiejętności ? My jako klub tracimy kilka zawodniczek i tak z wąskiej kadry, a one nie mogą rywalizować z rówieśnikami. W innych klubach też są przypadki gdzie grały dziewczęta a obecnie już nie mogą.

    W związku z tym chciałbym zapytać czy ktoś z TOZPN zainteresuje się tym tematem i spróbuje interweniować by nie odbierano szansy gry dziewczętom na takich obszarach wiejskich na których pozostaje gra tylko z chłopcami. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Proszę zajrzeć na stronę OZPN-u. Aneks do rozgrywek. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń