poniedziałek, 15 czerwca 2015

Z płyty boiska 31

Uff. Koniec. W ten upalny weekend zakończyliśmy rozgrywki sezonu 2014/15. W sobotnie upalne popołudnie obserwowałem zawody w Śmignie, gdzie przyjechała na swój mecz ekipa „Metalu” Tarnów. Był to dla nich bardzo ważny mecz, bowiem wygrana niemal gwarantowała utrzymanie w „A” - Klasie. 

Dla gospodarzy był to przysłowiowy mecz o pietruszkę, jednak musieli włożyć w te zawody wiele wysiłku, aby nie być choćby posądzonym o jakąś ustawkę. Był to dziwny mecz. Bardzo dobra pierwsza połowa zakończona remisem. Druga to już radosny futbol z obu stron. Ze stanu 2:0 dla gospodarzy zrobiło się 4:3 dla gości. Ja już po meczu w Ładnej, dziwiłem się, co „Metal” robi na ostatnim miejscu w tabeli, bowiem ich gra na to nie wskazywała. Dzielnie walczyli i jeżeli nie spadną to będzie to tylko ich zasługą. Ja tak czy owak, gratuluję obu drużynom. Obiekt przygotowany do zawodów bardzo dobrze, sędziowie bez zarzutu. 

W niedzielne przedpołudnie pozwoliłem sobie na wyjazd do pięknego Nowego Wiśnicza na mecz drużyn kobiecych grających w rozgrywkach III Ligi. Gospodynie zmierzyły się z drużyną „Piasta” Skawina. Poziom co by nie mówić słaby. To dolne rejony tabeli i jednak widać znaczącą różnicę w grze Pań z górnej jej części. Upalna pogoda, także nie była sprzymierzeńcem w tych zawodach. Nawet siedzieć w cieniu było trudno, tym większy szacunek dla Pań za ogromny wysiłek jaki włożyły w ten mecz. Sędzia zawodów, no cóż. Kazali jechać to pojechał. Piękny obiekt nad którym pieczę sprawuje ogromny zamek. Niestety sportowo już nie jest tak dobrze. W niedalekiej przeszłości rozgrywano tam zawody III Ligi mężczyzn, a teraz? Od nowego sezony podobno wszystko wróci do normy, tylko, że trzeba zacząć rozgrywki od Klasy „B”. Mam nadzieję, że działacze nie popełnią już błędów swoich poprzedników. Drużynę trzeba zbudować ze swoich miejscowych zawodników a nie z okolicznych odpadów dla których tylko liczy się ile im ktoś zapłaci. Cudowny Nowy Wiśnicz zasługuje na dobrą męską drużynę ( na początek wystarczy Klasa Okręgowa ). Nie wolno zapominać przy tym o ogromnej zdobyczy jaką bez wątpienia jest żeńska drużyna. To perła, którą trzeba chronić. 

Popołudnie zarezerwowałem sobie na mecz „Tarnovi” Tarnów z „Ciężkowianką” Ciężkowice. I tym razem dla gospodarzy był to bardzo istotny mecz a dla gości mecz o potwierdzenie wysokiej, dobrej dyspozycji. Zawody zakończyły się sprawiedliwym remisem. Był to twardy, zacięty mecz w którym nikt nie chciał przegrać. Obiekt znakomicie przygotowany do zawodów. Sędziowanie ( choć na początku miałem pewne obawy ), na bardzo dobrym poziomie. Chciałbym to samo powiedzieć o kibicowaniu, ale niestety nie mogę. Zbyt dużo chamstwa i wulgaryzmów których nie znoszę. Nie chcę oglądać meczów w których na każdym niemal kroku stoi ochroniarz a przed stadionem kłębią się zastępy Policji. Dla mnie mecz piłkarski to Święto, dlatego nie prędko tam wrócę. Tak naprawdę dla „Tarnovi” czas się zatrzymał. Może ruszy wraz z nowo odnowionym pięknym zegarem w którym brakuje tylko wskazówek. 

Nie chcem ale muszem się podzielić z Państwem pewną refleksją. Czytając ostatni Futbol Małopolski uśmiałem się do puku. Znakomity dziennikarz przeprowadził wywiad z jeszcze znamienitszym działaczem, delegatem na Zjazd PZPN, który to prawi, że Pan Zbigniew Boniek nie nadaje się do pełnienia funkcji Prezesa PZPN. Krótko mówiąc Pan Prezes Boniek jest autokratyczny w zarządzaniu Związkiem co nie wiele ma wspólnego z demokracją. Na Prezesa widziałby osobę z kręgu byłych dobrych futbolistów, która także ma duże doświadczenie w zarządzaniu spółką czy przedsiębiorstwem. Kogoś kto przy tym jest wrażliwym na los pracownika i człowieka. Niestety nie widzi takiego kandydata. Czyżby skromność? Zupełnie niepotrzebna. Toż to wypisz wymaluj Pan Zbigniew Lach. Idealny kandydat na Prezesa. Panie Zbyszku, Alleluja i do przodu. A teraz na poważnie. Sam ma Pan pod nosem takiego Prezesa autokratę, i to od kilkunastu lat. Nie przeszkadza to Panu? Podwójna moralność? Oj Panie Zbyszku, taki stary a taki... Swoją drogą rządzenie tak zwaną twardą ręką (autokratycznie) wcale nie jest takie złe o ile ktoś ma w głowie wszystko w miarę poukładane. Strach pomyśleć, co by się działo w takim PZPN -ie czy MZPN-ie, gdyby panowała jakaś demokracja. Nastąpiłby rychło paraliż. 

Wkrótce pozwolę sobie na podsumowanie całości rozgrywek i udamy się na zasłużony, choć krótki 
wypoczynek. 




































































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz