niedziela, 13 listopada 2022

Tuchovia - Watra

Dzisiaj kończymy jesienny sezon rozgrywkowy. Może to kogoś zdziwi, ale wybrałem się na mecz pomiędzy, liderem rozgrywek V Ligi, Watrą Białka Tatrzańska z zamykającą tabelę Tuchovią Tuchów. Wizytę w Tuchovie zacząłem jednak od Mszy Świętej w tuchowskiej Bazylice, prosząc również o zdrowie dla zawodników i nieustannie o zakończenie tej bestialskiej wojny na Ukrainie. Nie istotny był dla mnie wynik tego spotkania, bo raczej każdy inny niż wygrana gości byłby wielką sensacją, ale chciałem zobaczyć, jak zaprezentują się gospodarze w tym bardzo trudnym meczu z wymagającym przeciwnikiem. Watra pewnie zmierzająca do IV Ligi na pewno w planie ma tylko i wyłącznie zwycięstwo a gospodarze w swoim ostatnim pojedynku przed własną publicznością też zechcą pokazać się z jak najlepszej strony, więc mimo wszystko może być ciekawe widowisko.  
 
Chciałem się także od samego zainteresowanego, czyli trenera Jakuba dowiedzieć jakie ma dalsze plany względem tego zespołu i klubu, bo wierzę w jego umiejętności i warsztat trenerski a co za tym idzie w stabilizację i odbudowanie tego zespołu, aby jeszcze w rundzie wiosennej powalczyli o utrzymanie. Po kolei. Trener Jakub na chwilę obecną jeszcze nie ma tak do końca sprecyzowanych planów, co do dalszej przyszłości w Tuchowie, bo przed nim być może staną inne bardzo ważne i ciekawe wyzwania. Co do samego meczu to niestety, ale nie było to interesujące widowisko. Goście to zespół z zupełnie innej półki i na zupełnie innym poziomie sportowym i chyba także organizacyjnym. Gospodarze nie mieli najmniejszych szans i byli tylko tłem dla zespołu gości. Wprawdzie pierwsze 10 minut sugerowało, że może nie będzie aż tak źle, bo zawodnicy z Tuchowa grali bardzo odważnie, przeprowadzili bodajże dwie ładne akcje i po jednej z nich bramkarz gości został wykluczony z meczu (czerwona kartka). Wydawało się wtedy, że gospodarze spróbują to jakoś wykorzystać, ale nic z tych rzeczy. To były miłe, złego początki, po których rozwiązał się worek z bramkami. Goście pomimo osłabienia rządzili na boisku niepodzielnie, co rusz zdobywając kolejne bramki. 
 
Przed zawodnikami teraz dłuższa przerwa i czas na odpoczynek, przemyślenia i zastanowienie się co dalej. Na razie jest dobry trener i jak widać sporo młodych zawodników, całkiem dobra infrastruktura, więc warunki do trenowania są a na wyniki przyjdzie czas. Najważniejsze, że są zawodnicy do gry, może jeszcze ktoś dojdzie i zespół zacznie grać na dobrym poziomie. Oby tylko grali miejscowi bez armii zaciężnej, bo to w ogólnym rozrachunku w takich klubach kończy się zwykle źle. Kibice wrócą na trybuny, gdy będzie to nawet Okręgówka, ale zobaczą w meczu swojego syna, sąsiada czy znajomego. Mój niepokój budzi stan murawy, który jest bardzo zły i tylko sprzyjająca pogoda pozwala na rozgrywanie meczów, ale gdy przyjdzie nawet niewielki deszcz o grze można będzie zapomnieć. Dziwne, bo to przecież nowiuteńka i bardzo droga murawa a wygląda gorzej niż ta poprzednia na której można było grać nawet po tygodniowych opadach. Jeszcze sobie podsumujemy tę rundę i powoli przejdziemy na halowe rozgrywki.




























5 komentarzy:

  1. Żenada! Najważniejsze jest jednak to, że pełni doświadczenia i umiejętności zarządzający tym klubem prowadzą go prosto na zderzenie ze ścianą. Co tam w A klasie też jest fajnie, a zdolna młodzież zapewne będzie chciała tam grać. Brawo Wy!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam kto? doświadczeni i zarzadcy klubem? darujmy sobie, niektorych to przerosło, czas się do tego przyznać - żaden wstyd. wstyd to brnąc w to dalej nie widzac swoich bledow

      Usuń
  2. A ilu na obecną chwilę jest chłopaków z gminy Tuchów w składzie z 3 może?
    Inna sprawa z tym trenerem to jaja jak się nie może określić to niech nie łapie trzech stron za ogon .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie no wiecej, juz nie przesadzajmy, jesli chwalimy to za cos, jesli ganimy to tez za cos, jest wiecej niz trzech

      Usuń
  3. No właśnie. Presja na wynik, sukces generuje to, że do klubu przychodzą zawodnicy z wyższych lig, z innego terenu i za pieniądze. To, że niektórzy Prezesi mówią „oni u mnie grają za darmo” można włożyć między bajki. Jeżeli klub ma aspiracje na grę w wyższej klasie, zapewnione długofalowe środki finansowe, dobrą infrastrukturę to się zgodzę, że tylko samymi wychowankami osiągnąć tego nie sposób. Problem pojawia się, gdy komuś zamarzy się sukces, ktoś tam wyłoży kasę, sprowadzi lepszych zawodników i trwa to tylko przez jakiś czas. Potem wszystko się wali i bardzo trudno to odbudować. Proszę mnie poprawić, ale ja pamiętam „starą” Tuchovię, w której grali przede wszystkim miejscowi zawodnicy i całkiem dobrze sobie radzili. Na meczach było mnóstwo kibiców, świetna atmosfera. Jak jest obecnie? Nie znam działaczy obecnie zarządzającym klubem, ale trzeba się zastanowić w jakim kierunku ma to iść, bo Tuchovia to dobra i znana marka, która potrzebuje dobrych i mądrych decyzji, które wyprowadzą ten klub na właściwą drogę. Powtórzę raz jeszcze. Dla mnie sukces jest ważny, bo przyciąga dzieci i młodzież, ale w obecnych czasach kluby i nie tylko kluby muszą robić wszystko, aby te dzieci i młodzież chciały odejść od komputera, telefonu i przyszły do klubów. To powinno być główne zadanie samorządów, działaczy, trenerów, pedagogów, rodziców i zwłaszcza na to powinny być przeznaczane konkretne środki finansowe. To co się obecnie dzieje niestety, ale nie wróży nic dobrego na przyszłość.

    OdpowiedzUsuń