sobota, 10 kwietnia 2021

Radłovia - Wolania

W tak piękny, słoneczny wiosenny dzień nie uchodzi siedzieć zupełnie bezczynnie w domu. Rozgrywki zawieszone, ale na szczęście mecze sparingowe nadal się odbywają. Dzisiaj nadeszła sposobność odwiedzenia lidera rozgrywek brzesko-bocheńskiej Okręgówki, czyli zespołu Radłovi Radłów. Z tym większą radością tam pojechałem, bo ich przeciwnikiem była dzisiaj ekipa Wolani Wola Rzędzińska. Bardzo ciekawie zapowiadała się konfrontacja lidera Okręgówki z czołowym zespołem IV ligi. Udałem się nieco wcześniej, aby przy okazji zobaczyć, jak rozwija się Radłów, ale i przyjrzeć się baczniej klubowi wraz z jego zapleczem pod kątem uzyskania awansu do IV ligi, chociaż jak z tymi awansami będzie to chyba tylko sam Pan Bóg wie. Zobaczyłem okazały z wielką historią kościół parafialny pod wezwaniem Jana Chrzciciela wzniesiony w 1337 roku. Murowany z cegły, gotycki kościół z elementami barokowymi i neogotyckimi jak można przeczytać.

 

W samym centrum znajduje się Pałac Dolańskich z bardzo bogatą historią i pięknym parkiem, ale niestety mocno zaniedbany. Pałac podlega pod Zarząd Starostwa Powiatowego w Tarnowie. Samorząd Gminy Radłów chciał podobno go odkupić, ale jak zwykle poszło o pieniądze. W końcu trafiłem na obiekt sportowy Radłovia Radłów. Bardzo ładny obiekt, który bez żadnych problemów spełnia wymogi licencyjne dla klubów IV ligowych. Przyzwoite boisko, szatnie, prysznice, trybuna, obiekt ogrodzony i co bardzo ważne całkiem niezły zespół. Mecz zakończył się wynikiem remisowym 2:2 i był to sprawiedliwy wynik, odzwierciedlający to co działo się na boisku. Trzeba jednak uczciwie powiedzieć, że nie było to porywające widowisko, ale jest to także następstwem braku gry o ligowe punkty. Odnoszę wrażenie, że zawodnicy z Woli Rzędzińskiej mają problem z grą na trawiastej murawie. Tak było chociażby na Metalu Tarnów zwłaszcza w pierwszej połowie. Kilka meczów rozgrywanych na sztucznej nawierzchni było na dużo, dużo wyższym poziomie. Z tego co widziałem drużyna Radłovi pod kierunkiem trenera Krzysztofa powinna bez większego problemu uzyskać awans, czego mocno im życzę. A na koniec, piłka nie opuściła pola gry na 100%. Czekamy na dalszy rozwój wydarzeń związanych z rozpoczęciem rozgrywek.


































  

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz