poniedziałek, 14 listopada 2016

Z płyty boiska 91

11 listopada 2016 roku zacząłem od udziału we Mszy Świętej, dziękując Panu Bogu za wolną Ojczyznę. Zdziwiła mnie jak na nasze standardy niska frekwencja parafian. Jestem ciekaw jak było w innych parafiach w Polsce. To przecież dla nas jeden z najważniejszych dni w roku. Zastanawiające jest, że gdy byliśmy pod zaborami, gdy byliśmy ciemiężeni, zastraszani to kościoły pękały w szwach. Teraz jak mamy wolność i dobrobyt już nie dziękujemy Bogu, uznając, że to już tak będzie na zawsze.
Ten dzień naznaczony był także wydarzeniami sportowymi. Ja udałem się do sąsiedniego województwa na mecz w „A” - klasie pomiędzy „Czarnovią” a Zasów- Mokre. Bardzo ładny obiekt z dobrą płytą, bardzo dobrym zapleczem socjalnym, ogrodzony. Był to dobry, twardy mecz. Gospodarze mogli cieszyć się z 3 punktów, jednak ich zdobycie nie przyszło im tak łatwo. Sędziowanie niczym nie różni się od tego naszego. W tym przypadku było ono niestety słabe, ale pewnie tam jak i u nas zdarzają się mecze prowadzone na dobrym poziomie i te na kiepskim. Poziom sportowy tego meczu, także zbytnio nie odbiegał od tego, który obserwuję na naszym terenie. Wieczór zarezerwowany był naturalnie na telewizję i mecz naszej reprezentacji. Powiem szczerze, przecierałem oczy ze zdumienia. Nie widziałem dawno tak grającej reprezentacji Polski. Momentami wyglądało to jakby nasi zawodnicy grali z Rumunami w dziadka. Byli zupełnie bezradni. Gdyby nasi tak zagrali na Euro, bylibyśmy mistrzami. Rosja coraz bliżej. Już się cieszę.


















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz