czwartek, 1 lipca 2021

Wybory - ważna sprawa

Analizując wystąpienie programowe Ryszarda Kołtuna - kandydata na Prezesa MZPN (obecnie już Prezesa) podczas Walnego Zebrania w dniu 12.06.2021 roku można mieć nadzieję, że coś drgnie do przodu, ale chwalenie rządów byłego już na szczęście Prezesa może lekko irytować (mnie na pewno). Czy MZPN w Krakowie należy do awangardy wśród wojewódzkich związków? Czy te 7 kadencji były czasem prosperity? Nie i jeszcze raz nie! Już w kolejnym akapicie kandydat na Prezesa jakby temu zaprzeczał, bo mówi, że „nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej…” i dalej, „proponuję wizję Małopolskiego Związku opartą na otwarciu się na współpracę, na nowe pomysły, na kreatywność, na potrzeby całego środowiska – klubów, podokręgów, zawodników, trenerów, sędziów, działaczy, kibiców, na integrację”. No właśnie. Przez te 28 lat wybitnych rządów byłego już na szczęście Prezesa nie można było otworzyć się na współpracę, nowe pomysły, kreatywność, integrację?



Dalsze wystąpienie tylko i wyłącznie potwierdza te nieudolne rządy na szczęście byłego już Prezesa. Nowy Prezes powoła Podokręg Kraków, który został w brutalny i chamski sposób w formie odwetu zlikwidowany przez podobno charyzmatycznego poprzednika. Reorganizacja rozgrywek tak seniorskich jak i młodzieżowych konieczna i co do tego nikt nie ma żadnych wątpliwości. Dzisiaj i jutro Małopolski Związek Piłki Nożnej przeprowadzi konsultacje z klubami IV ligi w sprawie zmiany struktury rozgrywek w Małopolsce. I bardzo dobrze, bo rozmawiać należy, ale czasami trzeba podjąć trudne decyzje nie oglądając się na nikogo. Zadowolić wszystkich się nigdy nie udało i nie uda. Wymiana tego skostniałego systemu szkolenia i tych dziwnych Wydziałów, Komisji, bezwzględnie konieczna. Budowa od nowa niemal wszystkiego co dotyczy spraw sędziowskich potrzebna od wielu, wielu lat. Czy tego wszystkiego nie należało robić już od kilku kadencji?

Gdy do tego dołożymy sprawy wizerunku, współpracy z samorządami, niemal pomijany futbol kobiecy wyjdzie nam, że były już na szczęście Prezes to nie Prezes charyzmatyczny a raczej despota i niszczyciel ludzi. Upokarzał i ośmieszał ich na potęgę o czym mógłbym pisać bez końca a nawet wymusił zwolnienie niepokornego pracownika z pracy z czego jest bardzo dumny. To jest ten ideał, ale co tam. Niech żyje w pokoju i zdrowiu jak najdłużej.

Mistrzostwa Europy trwają w najlepsze i niestety już bez udziału naszych orłów a dokładniej bez wróbelków, bo tak wyglądała nasza reprezentacja. To Węgrzy, Słowacy, Czesi, Szwajcarzy, Ukraińcy, Duńczycy latali i latają bardzo wysoko, gdzie nasi ledwo podnieśli się z ziemi. Rzeczywiście poza Panem Robertem, reszta to kopacze a to co próbuje nam wmówić na szczęście kończący już swoją kadencję Prezes PZPN zakrawa na kpinę i śmieszność. Trochę mniej dziwi mnie fakt, że były już na szczęście Prezes MZPN w Krakowie jeździł na prawie byłym już na szczęście Prezesie PZPN w Warszawie jak na łysej kobyle, ale jeden wart drugiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz