środa, 20 stycznia 2021

Czekając na normalność...

I już niemal mija kolejny tydzień. Ja odliczam te tygodnie, bo nie ukrywam, że liczę na powrót do życia z dniem 1 lutego 2021 roku i nie przyjmuję innego rozwiązania. Myślę, że już dosyć tego szaleństwa i podzielę tutaj opinię mnóstwa Polaków, że te obostrzenia nie mają większego sensu. Nieprawdopodobne, jak w ciągu tak krótkiego czasu można zniszczyć dorobek wielu pokoleń. Wirus, wirusem, ale to wszystko można było przeprowadzić o wiele lepiej i w dodatku z zachowaniem norm bezpieczeństwa. Jak już wspomniałem zakłady pracy pracują, w kościołach sporo wiernych, w supermarketach tłumy, a Policja nakłada mandaty na ludzi spacerujących na świeżym powietrzu i przyglądającym się z oddali skokom narciarskim. Narciarz na stoku czy piłkarz na boisku jest groźniejszy od tego stojącego w sklepie! Ten wirus to chyba cud. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki już nie chorujemy na grypę, zniknęły nowotwory, choroby kardiologiczne i wszystkie inne paskudztwa.

 

Rząd popadł w lekką paranoję i wspomnę tutaj tylko o zamiarze wprowadzenia godziny Policyjnej. Przypominało to niestety najbardziej mroczne czasy. Doskonale rozprawił się z tym problemem jeden z internautów, który w dowcipny, aczkolwiek konkretny sposób to zaprezentował: „Na Sylwestra wprowadziliśmy godzinę policyjną, ale jej nie wprowadziliśmy, bo nie możemy, dlatego to jest tylko zakaz przemieszczania od 19:00 do 6:00, którego nie wprowadziliśmy, ale wprowadziliśmy, ale nie jest zakazem a jedynie prośbą, która nie jest prośbą, ale apelem, dlatego go odwołuję jednocześnie apelując o jego przestrzeganie. Mandatów za nieposłuchanie apelów nie będzie, ale mogą być, jeśli będą, bo może będą, może nie będą. Rozumiem, że tego nie rozumiecie, dlatego proszę o zrozumienie, bo sam tego nie rozumiem”. Szkoda, że rządzący takimi „dziwnymi” decyzjami dają nam wszystkim powód do tego typu kpin. Nośmy te maseczki, skoro musimy, odkażajmy ręce, niech się szczepi kto chce, ale na miły Bóg zacznijmy myśleć o dzieciach, młodzieży, przedsiębiorcach, którzy tracą dorobek całych pokoleń, ludziach tracących pracę. Mimo wszystko ciągle jeszcze wierzę w Pana Premiera, oby tylko nie uległ presji ze strony Niemiec. Nasi zachodni sąsiedzi złupili Europę, zrabowali tyle złota, srebra, dzieł  sztuki, że mogą jeszcze przez rok być w izolacji i nic złego im się nie stanie.

Dzisiaj wykonując swoją normę spaceru po raz kolejny zlustrowałem obiekt ze sztuczną nawierzchnią. W piątek pięknie odśnieżony a dzisiaj powtórka z rozrywki, ale to są właśnie uroki zimy i każdy powinien mieć tego świadomość. Sens sztucznej nawierzchni jest tylko wtedy, gdy jest na bieżąco przygotowana do treningów i meczów zwłaszcza w tym zimowym okresie. Na szczęście ktoś nad tym panuje i murawa jest niemal zielona, więc na razie młodzież może z tego dobrodziejstwa korzystać. Jak już wspomniałem, nie wyobrażam sobie, aby od 1 lutego na murawę nie weszli już wszyscy chętni. Pozostało tylko czekać. Wracałem chodnikiem i znowu dramat. W wielu miejscach trzeba niestety wychodzić na ulicę i ryzykować życiem lub zdrowiem. Firmy, które wygrywają przetarg na odśnieżanie przejadą drogą, zawalą już odśnieżone chodniki, zgarną kasę i już. Pan Wójt jak i Radni pewnie chodnikami nie chodzą. Wracając z niedzielnego spaceru, wyszedłem na końcowym przystanku autobusowym w Jodłówce i aby przejść do centrum Wałek (około kilometra) musiałem iść ulicą, bo chodnikiem praktycznie nie było żadnych szans. Tam nie ma żadnych domostw, więc kto ma to odśnieżać? Na co idą te ogromne podatki? Na imprezy, gadżety, grochówkę? Niewiele wspólnego ma to z dobrym zarządzaniem. O wiele lepiej wypadają audycje z zamkniętego urzędu i chwalenie się prezentami oraz wielkimi sukcesami czy planami. Najbardziej dotkliwe dla zwykłego człowieka są te małe sprawy, które dotykają go każdego dnia a z którymi musi sobie radzić sam.

Przeglądam strony internetowe i widzę spore ruchy transferowe. Barwy zmieniają nie tylko zawodnicy, ale jak widzę spory ruch jest wokół trenerów. Tak czy owak wiosna zapowiada się bardzo interesująco. Tak mnie jak i chyba większość ludzi związanych z piłką nożną zaskoczyła decyzja o zmianie trenera naszej reprezentacji. Gdy się posłucha jeszcze nie tak dawnych wypowiedzi Pana Prezesa PZPN jak i wielu decydentów o fachowości byłego już trenera, to decyzja ta musi budzić lekkie kontrowersje, ale zdania podobno tylko świnia czy krowa nie zmienia (albo jakoś tak).
 
 












 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz