poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Z płyty boiska 20

Minął kolejny weekend, kolejne mecze i emocje. Tym razem  ten piękny, słoneczny czas spędziłem na bardzo dobrze przygotowanych do zawodów obiektach w Radlnej oraz Lisiej Górze. Do Radlnej można rzec przyjechali „rycerze wiosny” z Gromnika. Ich bardzo dobry start był dla wielu obserwatorów lekkim zaskoczeniem. 


Nastąpiło to przy kilku zmianach personalnych i tej najważniejszej czyli trenera. To doświadczony zawodnik, dobrze wyedukowany trener. Wszystko powoli układa, mobilizuje do większej pracy na treningach i efekty tych działań powoli przychodzą. Napotkali tym razem na swojej drodze drużynę już bardzo dobrze zorganizowaną, wiedzącą na czym polega gra w piłkę nożną. Lekcja była dość sroga i bolesna, bowiem gospodarze zaaplikowali gościom 4 bramki. Mam nadzieję, że będzie to dla zawodników i sztabu szkoleniowego Gromnika doskonały materiał do analizy. Miejscowi to ekipa, która swoją grą zapewne już nie była by skazana na porażki w wyższej klasie rozgrywkowej. Jeszcze jak bramkarz nabierze rutyny i doświadczenia to ho.ho... Piękny, zadbany obiekt. Wspaniała atmosfera wśród sporej grupy kibiców. Czego chcieć więcej. Gratulacje i tak trzymać. Sędziowanie praktycznie bez uwag. Ale dla tak doświadczonego arbitra takie zawody nie mogą stanowić żadnego problemu. Jedna uwaga tylko. Jeżeli zawodnik rzeczywiście zostaje dosyć ostro potraktowany przez przeciwnika bez żadnej reakcji ze strony sędziego to w pierwszym momencie budzi się w nim sprzeciw i próbuje to w jakiś sposób odreagować (jesteśmy tylko ludźmi). Zwykle kończy się to niestety napomnieniem lub nawet wykluczeniem. Może warto czasami dać sobie kilka sekund na przemyślenie zanim podejmie się ostateczną decyzję. 

Zawody w Lisiej Górze to także można rzec mecz na szczycie, tylko tym razem w Klasie „B”. Stawili się tam bowiem zawodnicy lidera rozgrywek „Zryw” Wielka Wieś. I tym razem zawodnicy gospodarzy odprawili gości z bagażem czterech goli. Nie było to jednak w żadnym razie łatwe, szybkie i przyjemne zwycięstwo. Ekipa gości to bardzo dobry zespół. Był to dla nich pierwszy mecz o ligowe punkty i być może jeszcze nie weszli tak do końca w to otwarcie sezonu. Uważam, że będą bez wątpienia zespołem pretendującym do uzyskania awansu. Dla miejscowej drużyny „Orła” z Lisiej Góry miejsce już od dawna jest minimum w „A” Klasie. Pokutuje wśród niektórych zawodników ten dziwny zwyczaj sędziowania, co dla wielu kończy się to jednak wizytą w szatni. Tak było i tym razem. Ciągłe uwagi, pretensje muszą spotkać się ze zdecydowaną reakcją sędziego. Co roku organizowany jest Kurs na sędziego. Proszę zawiesić buty na kołku i zapraszamy. Po zaliczonym kursie i egzaminie staniecie po drugiej stronie i przekonacie się jak to jest być rozjemcą. Sędziowanie poza kilkoma drobnymi błędami bez zastrzeżeń. Jak się ma jednak za asystentów takich asów to nie sztuka dobrze sędziować. Można by powiedzieć „każdy głupi by potrafił”. Osobiście bardzo cieszy mnie fakt, że takie zawody są w zainteresowaniu naszego popularnego i dobrego radia RDN. To tutaj jest prawdziwy amatorski sport, i to trzeba właśnie pokazywać. Doceniać ten autentyczny trud wielu zwykłych działaczy, zawodników, trenerów. 






























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz