Pawęzów - Łukowa

W dzisiejsze niedzielne popołudnie trochę dla odmiany pojechałem zobaczyć w akcji zespoły żabieńskiej klasy „A”. Był to mecz zespołu FC Pawęzów z aktualnym liderem KS Łukovia Łukowa. Gospodarze również nieźle sobie radzą, więc zapowiadało się ciekawe widowisko. Dobrze jest zobaczyć inne kluby czy zespoły i w jakimś sensie porównać je do tych tarnowskich, które najczęściej oglądam. Nie byłem jeszcze na meczu w Pawęzowie, więc przed meczem pooglądałem to i owo, zajrzałem tu i tam i jakie wnioski? Takie, że murawa w dobrym stanie, chociaż zbyt mała, ogólnie przyzwoity obiekt. O samym meczu chciałbym jak najszybciej zapomnieć. Gospodarze wygrali, więc trudno mieć do nich większe uwagi. Zupełnie innej gry oczekiwałem od lidera, czyli zespołu KS Łukovia. Podobno zespół był mocno osłabiony, ale czy to tłumaczy ich tak słabą postawę? Uważam, że tarnowska klasa „A” jest na dużo wyższym sportowym poziomie.

Jak zwykle na koniec weekendu śledzę wyniki spotkań i nie wyglądają one optymistycznie. Naturalnie głównie w rozgrywkach IV ligi, gdzie nasze drużyny zaliczają porażki a i te remisy nie są zbyt korzystne. Coraz więcej naszych zespołów okupuje dolną (spadkową) część ligowej tabeli. Niestety, ale Wolania znowu wraca bez punktów z Białki Tatrzańskiej.

W tarnowskiej Okręgówce nie widzę specjalnie jakichś wielkich niespodzianek. Kolejna wygrana zespołu TS Tuchovia, tym razem na trudnym terenie pokazuje, że drużyna jest na dobrej drodze do kolejnych coraz wyższych wyzwań.

Podobnie jest w klasie „A”, może poza dosyć pewną i wysoką wygraną w derbowym pojedynku zespołów z Koszyc, tego reprezentującego Koszyce Wielkie. Nasuwa się myśl, że Koszyce Wielkie są naprawdę Wielkie. Wygraną Mikołajowic w Zgłobicach można chyba uznać za niespodziankę.

W rozgrywkach klasy „B” chyba także status qvo. Mnie najbardziej zaskakuje bardzo słaba postawa zawodników Sokoła Wałki. Przed sezonem myślałem nawet, że zespół powalczy o coś więcej a tu totalna klapa.