Nie mogłem dzisiaj wybrać innego meczu jak ten, który rozgrywany jest w odległości rzutu beretem od mojego domu a w dodatku, gdy przyjeżdża lider rozgrywek. To naturalnie GKS Gromnik, który zawitał do Nowej Jastrząbki i to już jest gwarantem przyzwoitej gry a i gospodarze, których widziałem już kilkakrotnie prezentują się całkiem nieźle, więc emocji nie powinno zabraknąć. Po kilku słabszych meczach jakie miałem okazję ostatnio oglądać nie ukrywam, że liczyłem na naprawdę kawał przyzwoitego futbolu i może nawet jakąś niespodziankę? Gospodarze na swojej stronie internetowej deklarują ten mecz jako „mecz na szczycie”. Czy tak było w istocie? Był to mecz na szczycie tylko z tym, że na ten szczyt wszedł tylko jeden zespół GKS Gromnik a ich dzisiejszy przeciwnik był na samym niemal dole. Goście już do przerwy załatwili sobie 3 punkty aplikując gospodarzom 3 gole, którzy byli tylko dla nich tłem.
Po przerwie wyglądało to nieco lepiej, ale było to raczej spowodowane wynikiem i faktem, że goście już nie musieli wkładać w to spotkanie wszystkich swoich sił i umiejętności. W zeszłym roku karty rozdawała ekipa Dunajca Zakliczyn a w obecnym jak na razie czyni to bardzo skutecznie drużyna GKS Gromnik. Teraz to już jestem ciekawy komu uda się pokonać obecnego lidera i czy w ogóle ktoś tego dokona. Pomóc w tym mogą sami zawodnicy Gromnika, gdy będą łapać takie (przepraszam) frajerskie kartki. Przy takiej grze i wyniku nie można krytykować decyzji arbitra, to bez sensu. Gratulacje dla ekipy GKS Gromnik. Sędziowanie? Takie sobie. Mnie zbytnio do gustu nie przypadło. Widziałem już tego arbitra w dużo lepszej dyspozycji.
Wracając przed południem z Tarnowa zajechałem na obiekt ze sztuczną nawierzchnią, gdzie rozgrywany był mecz Małopolskiej Ligi Juniorów Starszych Wolania Wola Rzędzińska – Pcimianka Pcim. Gospodarze nadzwyczaj dobrze radzą sobie w tych rozgrywkach i chciałem zobaczyć, jak to wygląda na boisku. Gospodarze już w pierwszej akcji zdobyli bramkę, potem szturmowali bramkę gości by w końcówce pierwszej połowy strzelić drugą. Szczerze mówiąc tych bramek powinni zdobyć co najmniej 5. Goście nie zdołali oddać nawet jednego strzału na bramkę gospodarzy i chyba o czymś to świadczy. Tak do końca nie wiem o czym? Czy Wolania ma taki świetny zespół, czy to gospodarze byli tak słabi. Fakt jest faktem, że gra gospodarzy wyglądała całkiem dobrze. Nasuwa się myśl, jak ważna jest osoba trenera. Na meczach Juniorów widać Prezesa Klubu, członków Zarządu, Trenera I zespołu seniorów. To również pozytywna oznaka zmian w zarządzaniu klubem. Dzieci i młodzież są przyszłością tego klubu. Jutro przed zespołem seniorów kolejny ważny mecz a przegrana może powoli zacząć komplikować sytuacje w ligowej tabeli. Trener Tomasz musi mieć się na baczności, bo wyrasta mu w klubie godny konkurent. Panowie, jutro tylko zwycięstwo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz