Tak jak wspomniałem w poprzednim wpisie z Radlnej udałem się do Pleśnej na mecz Pogórza Pleśna z Dunajcem Zbylitowska Góra. Z tego co udało mi się dowiedzieć, to ostatni mecz na tym boisku w tej rundzie, bo obiekt czeka generalny remont a dokładniej niemal całkowita przebudowa. Będzie to już wkrótce kolejny klub z pięknym obiektem, świetną murawą i zapleczem. Ten klub i piękny teren na to zasługuje i wypada tylko się cieszyć i trzymać kciuki. Choćby i z tego względu zawodnicy gospodarzy w dzisiejszym meczu byli bardziej zmotywowani, aby przed planowanym remontem zainkasować trzy punkty. Czy goście im to ułatwili?
Chyba nie, bo mecz zakończył się podziałem punktów (1:1). Jednak to gospodarze stworzyli sobie o wiele więcej sytuacji do zdobycia bramki, ale jak zwykle zabrakło precyzji albo jak powiedział znany i ceniony szkoleniowiec, z którym miałem okazję te zawody obserwować „Wacka”. Chodzi o trenera zespołu gości, który zdobył piękną bramkę dla swojego zespołu, ale gdyby miał tyle okazji co zawodnicy gospodarzy, pewnie wykorzystał by kilka z nich. To gospodarze kreowali grę, bardzo dużo biegali a goście grali powiedziałbym ekonomicznie, ale jak się okazało skutecznie. Mecz zatem momentami stał na dobrym poziomie, ale niestety tych momentów było zbyt mało. Aura dzisiaj nie sprzyjała zawodnikom i pewnie miała wpływ na poziom tych zawodów. Sądzę, że bardzo liczna grupa kibiców wyszła ze stadionu lekko zawiedziona. Do sędziowania żadnych uwag nie mam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz