Wiele miejsca poświęcam Statutowi. Tak, bo to najważniejszy dokument w każdym Stowarzyszeniu. To Statut określa cele i sposób działania. To, że w praktyce Statuty nie są przestrzegane świadczy tylko i wyłącznie o braku poszanowania dla prawa i słabości naszego Państwa. Jak wszyscy doskonale wiemy Polski Związek Piłki Nożnej wykreślił ze swoich struktur OZPN-y. Wystarczy sięgnąć do obowiązującego Statutu MZPN w Krakowie by zobaczyć:
§ 6.1.W ramach Małopolskiego Związku Piłki Nożnej mogą działać Podokręgi Piłki Nożnej oraz Okręgowe Związki Piłki Nożnej w liczbie przyjętej przez Zarząd Związku, który określa również ich zakres terytorialny i siedziby.
§ 12.1.Członkami Małopolskiego Związku Piłki Nożnej są:1) Kluby Sportowe posiadające sekcje piłki nożnej2) Okręgowe Związki Piłki Nożnej3) Podokręgi Piłki Nożnej
Tyle czasu
poświęciłem na walkę ze słynną Uchwałą Kompetencyjną Zarządu MZPN w Krakowie,
którą zaskarżyłem do organu nadzoru (Prezydenta Miasta Krakowa) i sprawę
wygrałem. Uchwała powinna się znaleźć w koszu, ale nie w naszym kraju niestety.
Przez kilkanaście lat próbowano nam wszystkim wmawiać, że TOZPN nie godząc się
na samodzielność Podokręgów w Bochni, Brzesku i Żabnie blokuje ich rozwój.
Tylko odłączenie się od TOZPN miało być gwarantem ich świetlanej przyszłości i
dostatku finansowego. Wielokrotnie te brednie o biedzie w Podokręgach były
szerzone przez działaczy MZPN i Podokręgów. Warunkiem samodzielnej działalności
Podokręgów miała być ich samowystarczalność finansowa. Mówi o tym wyraźnie
Statut MZPN w Krakowie „3.Działalność Podokręgów Piłki Nożnej opiera się na
samowystarczalności finansowej, przy czym mogą być one dofinansowane przez
Zarząd Małopolskiego Związku Piłki Nożnej”. Mówi także o samowystarczalności
finansowej OZPN – ów w punkcie 4, których przecież już nie ma. Jak wygląda
sytuacja finansowa Podokręgów po ich usamodzielnieniu? Ano, tak, że gdyby nie
kilkudziesięciotysięczne dotacje z MZPN w Krakowie już we wszystkich (także MZPN PPN Tarnów) Prezesi,
jako ostatni wychodzący zgasiliby światło. Z całą mocą i odpowiedzialnością
podkreślam fakt, że przez 17 lat mojej pracy w TOZPN mając w swoich strukturach
Podokręgi nigdy nie otrzymaliśmy z MZPN w Krakowie żadnej dotacji na bieżącą
działalność. Nie potrzebowaliśmy takiego wsparcia.
Zapytano mnie podobnie jak i kiedyś w przypadku pewnego rodzaju walki z MZPN, po co to robisz, przecież i tak nic nie zmienisz? Odpowiedź jest wciąż taka sama, mam nic nie robić, udawać, że wszystko jest w porządku, chociaż wiem, że tak nie jest. Pewnie i nie zjednuję sobie przyjaciół poprzez takie działania, ale trudno. Uważam, że jak ktoś bierze się za taką działalność to niech to robi porządnie, albo zabiera zabawki do swojej piaskownicy. Jak można było tak zwlekać z wyborami, gdy od co najmniej dwóch lat czworo członków Zarządu TOZPN ani raz nie wzięło udziału w żadnym posiedzeniu? O zmianie Statutu mówiliśmy już od kilku lat, ale trafiało to w pustkę i tak pozostało do dzisiaj. Już o tym pisałem, że na piłce nożnej nie jeden dochrapał się wysokich stanowisk. Gdy przychodzili byli znani co najwyżej w swojej wsi czy obejściu, aby potem zostawać Posłami, Senatorami, Prezydentami, Burmistrzami czy Wójtami a od takich ludzi oczekuję już profesjonalizmu. Tak czy owak decydujące zdanie należy do Walnego Zebrania Delegatów (tak sądzę) a co Delegaci z tym wszystkim zrobią?
Definitywnie kończąc ten wątek. To Zebranie w tym czasie i w takiej formie, bez wcześniejszej zmiany STATUTU i zatwierdzeniu go przez KRAJOWY REJESTR SĄDOWY nie ma absolutnie żadnego sensu. Jeżeli jakimś cudem to Zebranie będzie prawomocne do podejmowania uchwał a Zarząd otrzyma absolutorium i odbędą się wybory to będzie to świadczyć tylko i wyłącznie o totalnym braku poszanowania dla prawa, pewnego rodzaju naiwności Delegatów i chęci pozbycia się problemu za wszelką cenę. Podpowiadam. Jest jeszcze inna opcja. Pieniądze roztrwonić (np. kupując jakieś badziewie dla klubów) a pozostały majątek przekazać do MZPN PPN Tarnów. Ot, cała filozofia.
Po raz kolejny: Henryk Świerczek na Prezydenta TOZPN! To jedyna w naszym środowisku tak szanowana, kryształowa i w 100% oddana tarnowskiej piłce osoba. Tylko on doskonale zna prawno-finansowe sprawy naszej organizacji jak i wie jak rozbroić przysłowiowe "trupy w szafie" jakie zapewne zostaną po obecnej ekipie. Tylko Henryk! Tylko On bo jak nie to OZPN zaliczy zgon! Kto Henryka nie popiera to niech w piątek do OHP się nie wybiera! Panie Henryku pora porzucić pisanie - tarnowska piłka potrzebuje Pana!
OdpowiedzUsuńTak na marginesie. OZPN już zaliczył zgon a udział w piątkowym zebraniu rzeczywiście nie ma większego sensu. Prezydentem TOZPN w takich i innych okolicznościach nie zostanę a o porzuceniu pisania także od pewnego czasu myślę. Pozdrawiam i zachęcam do startu w wyborach.
OdpowiedzUsuńPanie Henryku tak nie może być! Tyle artykułów. Tyle wydanych ekspertyz. Tyle czasu i zdrowia poświęcone, a teraz kiedy jest okazja działać Pan z tego wszystkiego tak po prostu mówi "nie chce mi się"! Skoro tak to po co były te lata wojny i futbolowego piekiełka? Te wpisy na blogu jak to inni są be, a ja jestem "dobry"? Pisać i gdybać co by to można było to Pan rzeczywiście potrafi, ale jak jest okazja do przejścia do realnego działania to chowa głowę w piasek i ucieka... I czyżby to właśnie nie jest sednem wszystkich ostatnich problemów tarnowskiej piłki? Mącić, mieszać, napuszczać, węszyć, a jak co do czego to nie ja tylko oni winni!
OdpowiedzUsuńSkoro Pan nie startuje to mam nadzieję, że nowe władze rozpoczną kadencję od gruntonych porządków po prawej stronie korytarza w budynku OZPN. Inaczej nic się tam nie zmieni!
Szanowny Panie. Posądzanie mnie o węszenie, mącenie i chowanie głowy w piasek jest delikatnie mówiąc nie trafione i chyba nawet obraźliwe, ale każdy ma prawo do swojego zdania. Przyjmuję to z pokorą i smutkiem zarazem. Dopiero co usłyszałem od bardzo cenionego w małopolskim środowisku trenera coś takiego „bardzo żałuję, że gdy była już wiele lat temu okazja, aby cię wesprzeć a może raczej abym to ja powiedział głośno na zebraniach co myślę o niektórych działaniach MZPN w Krakowie czy TOZPN w Tarnowie, wolałem schować głowę w piasek i co gorsza takich ludzi było o wiele więcej. Jest mi teraz wstyd”. Zarząd TOZPN postawił Stowarzyszenie w bardzo trudnej sytuacji. Nadzwyczajne Zebranie we wrześniu 2019 roku zdecydowało o dalszej działalności. Było mnóstwo czasu na zmianę Statutu i przeprowadzenie wyborów już na nowych warunkach. Nowemu Zarządowi byłoby o wiele łatwiej zabrać się do pracy, nie będąc obciążonym starym, całkowicie nieaktualnym Statutem. Nie ukrywam, że byłem gotów podjąć wyzwanie i stanąć z kimś w szranki w walce o szefostwo w nowym już TOZPN -ie. Podkreślam, nowym. Powiem więcej, nawet kilka topowych nazwisk zaoferowało mi swoją pomoc w przypadku, gdyby delegaci powierzyli tą zaszczytną funkcję właśnie mnie. Nie jestem jednak straceńcem, lecz realistą. W obecnej sytuacji Jest zbyt dużo niewiadomych o których przekona się ktoś, kto podejmie się roli Prezesa (nie Prezydenta) jak Pan to raczej złośliwie określa. Sądzę, że nadal Zebranie w związku z panującą sytuacją epidemiczną może wydłużyć kadencję obecnego Zarządu, by następnie zmienić Statut, który zostanie zatwierdzony przez KRS (to bardzo ważne, wręcz kluczowe) i już w normalnych okolicznościach przeprowadzić wybory. Nie mam zamiaru ukrywać, że mam żal do Zarządu TOZPN, że tak nonszalancko podszedł do tak ważnych spraw. Nie ukrywam, że byłoby mi o wiele lepiej i precyzyjniej odnieść się do Pana uwag, gdybym miał świadomość z kim tak naprawdę polemizuję. Bardzo dziękuję za te wszystkie uwagi, chociaż nie ukrywam, że mnie one smucą.
OdpowiedzUsuń