sobota, 21 września 2019

Z płyty boiska 279


Piłka nożna to nie tylko IV liga czy Okręgówka. Pojechałem zatem do Tarnowca na mecz Klasy „B”. Tarnowiec ostatnio wygrywa, Wielka Wieś to czołowy zespół, więc liczyłem na całkiem dobre zawody. Nic z tych rzeczy. Nie zobaczyłem dobrego widowiska, lecz bardzo słaby mecz w wykonaniu obydwu zespołów. Goście wygrali 2:1 i wydaje się, że ten wynik odzwierciedla to co działo się na boisku a działo się nie wiele. Naturalnie, gdy chodzi o grę, bo poza nią emocji było sporo głównie za sprawą zawodników i trenera gospodarzy. Praktycznie nie podobała im się niemal żadna decyzja arbitra tego spotkania. Co rusz krytykowali jego decyzje. W miarę uspokoiło się, gdy bramkarz i trener zobaczyli żółte kartoniki. Podobno w obu zespołach brakowało kilku podstawowych zawodników, ale czy to wszystko tłumaczy? Co się tyczy sędziowania.

Po raz kolejny mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć i napisać, że naprawdę mam szczęście do dobrego sędziowania. To młody arbiter, ale doskonale poradził sobie w tym trudnym do sędziowania meczu. Widzę w nim spory potencjał i zalecam baczniejszą jego obserwację. Może przeczyta to kolega Ryszard i weźmie to pod rozwagę. Gorąco zachęcam. Obiekt i murawa (zapewne za sprawą Pana Adama) do meczu przygotowana bardzo dobrze. 

Widziałem niedawno mecz w tej klasie rozgrywkowej ekipy z Łękawicy i muszę powiedzieć, że poziom ich gry był o niebo lepszy. Tym bardziej nie rozumiem decyzji trenera Jacka, który się poddał w trakcie trwania rozgrywek. Liga jest naprawdę długa i jedna czy druga porażka niczego jeszcze nie przesądza. Ale cóż nie znam wszystkich niuansów tej decyzji. Jutro kolejny dzień i kolejne emocje. Mam nadzieję, że tym razem już na dużo wyższym poziomie. Oglądam właśnie siatkarzy i nie mogę wyjść z podziwu dla zawodników jak i dla tych naszych kibiców. 





































       

5 komentarzy:

  1. Dzień dobry. Nie było mi dane być na 1 połowie więc mogę jedynie ocenić grę i sędziowanie w drugiej połowie: sędzia główny mało konsekwentny w swoich decyzjach. Gwiżdże faul za walkę bark w bark by za chwilę w takiej samej sytuacji puścić grę. W wyniku czego dochodzi do nerwówki i niepotrzebnego zaostrzenia gry, a drużyny Tarnowca i Wielkiej Wsi nie należą do nerwowych i zawsze miały normalne podejście do siebie. Przy nie przepadających za sobą drużynach mogłoby już dojść do rękoczynów. Co do braku konsekwencji i zdecydowania głównego sędziego zgodni byli zawodnicy jednej i drugiej drużyny - choćby ostatnia akcja meczu po której należał się rzut karny drużynie Wielkiej Wsi ale sędzia zamiast gwizdnąć wapno zakończył mecz. Co do murawy - jak to mawiają "najlepszy stół/lotnisko" w okolicy Tarnowa to zasługa Pana Adama. Co do samej gry... nie porywała ale co się dziwić skoro połowa zawodników normalnie nie trenuje bo praca, obowiązki czy odległości. Co wioska to drużyna a ludzi do grania co raz to mniej a za ilością drużyn odwrotnie proporcjonalnie idzie ich jakość. Przykładowo w gminie Tarnów kilkanaście lat wstecz drużyny miały: Wola Rzędzińska, Zbylitowska Góra, Tarnowiec i Koszyce Małe. Później powstają/reaktywują się: Zgłobice, Koszyce Wielkie, Biała, Wałki, Radlna a do tego żyjemy obecnie w czasach gdy łatwiej namówić do grania 40 czy 45-latka niż 20-latka. Niestety póki co nie ma co liczyć na poprawę sytuacji w B-klasie.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam. Co do sędziowania jak i samej gry każdy ma prawo do swojej oceny. Ja to przyjmuję bez mrugnięcia okiem. Zostaję przy swojej ocenie. Proszę pamiętać, że to zwłaszcza początek meczu pokazuje w jakim kierunku idzie gra, a więc i sędziowanie, które było bardzo dobre, zważywszy na różne okoliczności. W pozostałej części całkowicie się zgadzamy. Coraz trudniej o zawodników (jakichkolwiek), praca, szkoła więc trudno wymagać wysokiego poziomu. Często o tym piszę wyrażając wielki szacunek i uznanie dla tych, którym jeszcze się w ogóle coś chce. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam! Panie Henryku, nie zgodzę się co do oceny sędziowania głównego arbitra, mecz był trudny, ale na własne życzenie, wystarczyła konsekwencja w podejmowaniu decyzji i nie "gwizdanie" każdego krzyku jako faul, nic dziwnego, że z pokolenia na pokolenie mamy coraz gorszy poziom gry, skoro piłka nożna zawsze była sportem kontaktowym, a tu nagle walka bark w bark jest odgwizdywana jako faul dla tego słabszego. W mojej opinii arbiter główny ocena 3/5, przemawia za tym jeszcze kilka rzeczy, a mianowicie brak porozumienia się z sędziami liniowymi (faul na zawodniku Tarnowca na linii pola karnego skutkuje karnym, pomijając fakt, że jeszcze nigdy nie spotkałem się, żeby wbiegnięcie zawodników w pole karne przed oddaniem strzału skutkowało powtórzeniem karnego..) oraz przywileje na krzyki w swoją stronę czy też agresywne wejścia zawodników bez upomnień. Prawdopodobnie nasze wnioski i przemyślenie znacznie odbiegają od siebie, ale szanuję za pasję i za prowadzenie tego bloga. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powtórzę. Każdy ma prawo do oceny, byleby była ona wyrażana jak niemal 100% komentarzy na moim blogu, merytorycznym i kulturalnym za co serdecznie dziękuję. Proszę wziąć pod uwagę fakt, że zdecydowana większość fauli zawodników Tarnowca wynikała z braku sił, nadwagi i przy tym sporej postury zawodników. Tam nie było mowy o walce bark w bark czy temu podobne. Gdyby faul był w polu karnym tak doświadczony asystent po konsultacji z arbitrem głównym wskazaliby na rzut karny. To był naprawdę trudny mecz a mimo to ten młody sędzia dał radę. Dziękuję za komentarz i za dobre słowo. To zawsze jest miłe. Dziękuję i pozdrawiam.

      Usuń
  4. Drogi Ryszardzie. Ja podtrzymuję swoje zdanie i chętnie zobaczę tego sędziego w jakimś innym meczu. Co do szkolenia z przepisów? Ono nikomu nie zaszkodzi, ale uważam, że zawodnicy mają grać, trenerzy szkolić a sędziowie „gwizdać”. I tyle. Dzięki i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń