Radlna - Iskra Tarnów

Przed niedzielnym obiadem wyskoczyłem do Radlnej głównie, aby zobaczyć ten zespół pod dowództwem nowego trenera. Był to mecz w ramach rozgrywek o Puchar Polski a przeciwnikiem była drużyna Iskry Tarnów. Przed meczem obserwowałem intensywną rozgrzewkę, którą nadzorował trener Marcin i wyglądało to bardzo obiecująco. Nie było to jakieś specjalnie wybitnie spotkanie, ale zawodnicy obu drużyn włożyli w ten mecz sporo wysiłku. Mecz zakończył się wygraną gości 4:1 i było to całkiem zasłużone zwycięstwo, pomimo, że przyjechali „gołą” jedenastką a po otrzymaniu czerwonej kartki przez jednego z zawodników grali niemal cały mecz w osłabieniu. Trochę dziwi taki stan rzeczy tuż przed rozpoczęciem ligowych zmagań. Przed zawodnikami Radlnej sporo pracy, ale jeżeli się nie zniechęcą i będą intensywnie i wytrwale trenować wyniki bez wątpienia przyjdą.  

 

Jest trener, są zawodnicy, dobra murawa, klubowy budynek. Czy jest na tyle środków finansowych? Tego nie wiem. Zawody prowadziła Pani sędzina i powiem szczerze, że wywiązała się z tego całkiem dobrze. Prowadziła mecz bardzo pewnie, udzielając prawidłowo napomnień oraz jedno wykluczenie, stosowała przywilej korzyści i co dla mnie bardzo istotne podejmowała decyzje samodzielnie nie kierując się zawsze „podpowiedziami” swoich starszych kolegów asystentów. Mnie to zaimponowało i chętnie obejrzę kolejny mecz prowadzony przez tę sędzinę i zobaczę, czy miałem rację czy też nie. Gratulacje dla zawodników Iskry Tarnów za ambicje, wolę walki i zwycięstwo. Na deser zostawiłem sobie mecz w Skrzyszowie, gdzie miejscowi staną w szranki z tarnowskimi arbitrami.