W wielkich
bólach, ale ruszamy. Już wiemy, że decydenci z Krakowa postanowili rozegrać
wszystkie mecze zgodnie z terminarzem. Zdania nie zmieniam i mówię, że to
absurdalny pomysł. Należało grać od samego początku tak jak to zrobiło sporo
związków a skoro tego nie uczyniono, to w obecnym czasie bezwzględnie należało
tabele podzielić na grupy awansujące i spadkowe. Dać klubom jeszcze minimum dwa
tygodnie spokoju na przygotowania, być może już po tym czasie zostanie
zniesiona kolejna część obostrzeń, sporo kolejnych osób zostanie
zaszczepionych przez co byłoby o wiele bezpieczniej i dokończyć ten dziwny sezon.
Współczuję wielu klubom tego maratonu i śmiem twierdzić, że sporo z nich tego
nie wytrzyma, ale podobno większość była za takim właśnie rozwiązaniem, więc
przyjmuję to do wiadomości i życzę zwłaszcza zawodnikom dużo, dużo zdrowia i
wytrwałości.
Wczoraj była pucharowa środa, więc skorzystałem z okazji i udałem się na
mecz pomiędzy: Tarnovia Tarnów – Czarni Sosnowiec. To naturalnie mecz Kobiet,
ale świetnie się zapowiadający, wszak Tarnovia to lider I Ligi a Czarni,
Ekstraligi. Szczerze mówiąc trochę się wahałem, ale teraz wiem, że popełniłbym
wielki błąd, bo było to znakomite spotkanie, stojące na wysokim poziomie. To
najlepszy mecz w wykonaniu Pań jaki miałem przyjemność do tej pory zobaczyć.
Zakończony wynikiem 3:2 dla zawodniczek z Sosnowca, ale okupiony wielkim
wysiłkiem. Tarnovia prowadziła już 2:0 i sytuacja ta bardzo mocno zirytowała
przeciwniczki, które z wielkim impetem ruszyły do odrabiania strat. Udało im
się zdobyć kontaktową bramkę jeszcze przed przerwą, co zapowiadało ogromne
emocje w drugiej odsłonie. W przerwie rozmawiałem z wiceprezesem klubu z
Sosnowca i zgodziliśmy się co do tego, że po przerwie, kto pierwszy strzeli
bramkę ten wygra mecz i tak też się stało. Rzut karny na 2:2 i po chwili
kolejna jak się okazało zwycięska bramka, chociaż to miejscowe zawodniczki
miały na samym początku drugiej połowy doskonałą okazję do podwyższenia wyniku
na 3:1, ale zabrakło szczęścia i precyzji. Znakomite zawody za które należą się
wielkie podziękowania obu zespołom. To znakomita promocja piłki nożnej.
Gwoli informacji w ekipie gości gra kilka zawodniczek reprezentacji Słowacji
czy Polski. Mecz wzbudził spore zainteresowanie. Doliczyłem się 8
fotoreporterów i ja skromny amator. O tym meczu już należy zapomnieć, bo przez Paniami chyba ważniejszy mecz o ligowe punkty z trudnym przeciwnikiem. Kończąc wątek pucharowy. Mocno niepokoi forma tarnowskiej Unii, która ma ambicje i chyba główny cel uzyskanie awansu do III Ligi. Wysoka porażka z Wieczystą, teraz pucharowa z Limanovią daje sporo do myślenia. Jeżeli nie uda się w tym roku to tym bardziej w przyszłym, bo awans zarezerwowany jest dla Wieczystej Kraków (o ile się tam nic nie zmieni).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz