W tak piękny, słoneczny wiosenny dzień nie uchodzi
siedzieć zupełnie bezczynnie w domu. Rozgrywki zawieszone, ale na szczęście
mecze sparingowe nadal się odbywają. Dzisiaj nadeszła sposobność odwiedzenia
lidera rozgrywek brzesko-bocheńskiej Okręgówki, czyli zespołu Radłovi Radłów. Z
tym większą radością tam pojechałem, bo ich przeciwnikiem była dzisiaj ekipa
Wolani Wola Rzędzińska. Bardzo ciekawie zapowiadała się konfrontacja lidera
Okręgówki z czołowym zespołem IV ligi. Udałem się nieco wcześniej, aby przy
okazji zobaczyć, jak rozwija się Radłów, ale i przyjrzeć się baczniej klubowi
wraz z jego zapleczem pod kątem uzyskania awansu do IV ligi, chociaż jak z tymi
awansami będzie to chyba tylko sam Pan Bóg wie. Zobaczyłem okazały z wielką
historią kościół parafialny pod wezwaniem Jana Chrzciciela wzniesiony w 1337
roku. Murowany z cegły, gotycki kościół z elementami barokowymi i neogotyckimi
jak można przeczytać.
W samym centrum znajduje się Pałac Dolańskich z bardzo
bogatą historią i pięknym parkiem, ale niestety mocno zaniedbany. Pałac podlega
pod Zarząd Starostwa Powiatowego w Tarnowie. Samorząd Gminy Radłów chciał
podobno go odkupić, ale jak zwykle poszło o pieniądze. W końcu trafiłem na
obiekt sportowy Radłovia Radłów. Bardzo ładny obiekt, który bez żadnych
problemów spełnia wymogi licencyjne dla klubów IV ligowych. Przyzwoite boisko,
szatnie, prysznice, trybuna, obiekt ogrodzony i co bardzo ważne całkiem niezły
zespół. Mecz zakończył się wynikiem remisowym 2:2 i był to sprawiedliwy wynik,
odzwierciedlający to co działo się na boisku. Trzeba jednak uczciwie powiedzieć,
że nie było to porywające widowisko, ale jest to także następstwem braku gry o
ligowe punkty. Odnoszę wrażenie, że zawodnicy z Woli Rzędzińskiej mają problem
z grą na trawiastej murawie. Tak było chociażby na Metalu Tarnów zwłaszcza w
pierwszej połowie. Kilka meczów rozgrywanych na sztucznej nawierzchni było na
dużo, dużo wyższym poziomie. Z tego co widziałem drużyna Radłovi pod
kierunkiem trenera Krzysztofa powinna bez większego problemu uzyskać awans,
czego mocno im życzę. A na koniec, piłka nie opuściła pola gry na 100%. Czekamy na dalszy rozwój wydarzeń związanych z
rozpoczęciem rozgrywek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz