Na ostatni akord rozgrywek I
rundy sezonu 2019/20 w tą piękną jesienną pogodę pojechałem do Wojnicza, gdzie
miejscowy zespół podejmie zdecydowanego lidera rozgrywek klasy Okręgowej Metal
Gawro Tarnów. Już dawno nie było tak doskonałych warunków do gry o tej porze
roku co bardzo cieszy nas wszystkich. Dzisiejszy mecz jest ważny nie tylko dla
obu zespołów, ale i chyba dla układu całej grupy. Wygrana drużyny gości pozwoli
im już na tym etapie rozgrywek na spory odskok od pozostałych zespołów.
Kilkunastopunktowa przewaga sprawi, że bardzo trudno będzie pozostałym
uczestnikom nawiązać walkę o uzyskanie awansu do rozgrywek IV Ligi. Może
inaczej. O zajęcie pierwszego miejsca dającego bezpośredni awans, bo wiemy
doskonale, że wygranie ligi nie gwarantuje awansu, bo jeszcze musi być
wola gry w wyższej lidze.
Nie jest tajemnicą, że awans wiąże się z dużo
wyższymi nakładami finansowymi (i nie tylko) a w tych czasach nie każdego na to
stać. Mam nadzieję, że obecny lider już powoli przygotowuje się na taki
scenariusz i nie będzie żadnej niespodzianki. Tak czy owak walczyć trzeba do
samego końca, nawet o zajęcie drugiego czy trzeciego miejsca. Może tym razem
nasza grupa będzie równorzędną do jakiejkolwiek innej? Olimpia Wojnicz pod koniec sezonu znowu
złapała swój dobry rytm z początku rozgrywek i bez wątpienia nie podda się
dzisiaj bez walki, co nas kibiców może tylko i wyłącznie cieszyć. Napisałem to
przed wyjazdem na mecz, a jak było przed, w trakcie i po?
Przed meczem w obu
obozach atmosfera była bojowa, ale w trakcie i po meczu ta dobra pozostała już
tylko przy ekipie gości. Wygrali te zawody bardzo pewnie nie dając gospodarzom
najmniejszych nawet szans. Dla nich te rozgrywki mogłyby się już zakończyć, ale
jeszcze kolejna runda przed nimi w której będą musieli powoli szykować zespół
do gry na jeszcze wyższym poziomie. Gratuluję gry, zaangażowania i woli walki
do samego końca. To nic innego jak profesjonalizm. O meczu tym jednak chcę
zapomnieć jak najszybciej. Czekam z niecierpliwością i nadzieją, że sędziowie
takie mecze będą przerywać, Wydziały Gier nakładać walkowery a Wydziały
Dyscypliny stosowne bardzo surowe kary. Innego sposobu nie ma i nikt innego
nie wymyśli. Bez podjęcia walki rzeczywiście staniemy się "dzikim" krajem. Sędziowanie bardzo poprawne, jednak zastanawia mnie fakt
całkowitego braku jakichkolwiek służb porządkowych, przy około 150 osobowej
widowni. Czy sędzia nie ma obowiązku zadbania o te sprawy?
Na wiosnę zapraszamy Pana do Rzepiennika Strzyżewskiego :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie. Przyjadę jak już będzie bliżej awansu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń