Znowu piękny,
słoneczny i ciepły dzień, zachęcający do wyjścia z domu a nas kibiców na mecze
piłkarskie. Niedzielna Eucharystia już za mną, więc mogę spokojnie udać się na
piłkarskie boiska. Tak się złożyło, że znowu trafiłem do Śmigna, bo tam o tej
dogodnej porze spotkały się zespoły KSUS Śmigno oraz Tuchovia Tuchów. Oba zespoły walczą zupełnie o coś innego w
tym sezonie rozgrywkowym, ale, wszyscy mieliśmy nadzieję na bardzo dobry mecz.
Nie miałem nic przeciwko, aby był podobny lub jeszcze lepszy od tego rozegranego
tutaj wczoraj pomiędzy: Zorzą Zaczarnie i Dunajcem Zbylitowska Góra.
Mogę
powiedzieć, że miałem sporo szczęścia, bo i tym razem widowisko było przednie.
Zawodnicy gospodarzy, gdyby wykazali się lepszą skutecznością to kto wie, jak
potoczyłby się ten mecz. Innym pozostaje fakt, że zawodnicy gości popełniali
dzisiaj sporo prostych błędów w obronie. Nie bez znaczenia jest i to, że
gospodarze kończyli ten mecz w 9. Może to sugerować jakieś nadzwyczajne
wydarzenia na boisku, których tak naprawdę nie było. Była za to twarda męska walka.
Zawodnicy Śmigna pomimo porażki rozegrali bardzo dobre spotkanie. Jeżeli utrzymają
zespół i poukładają sobie wszystko na nowo nie będą mieć większych trudności z
szybkim powrotem do Okręgówki. Obiekt bardzo dobrze przygotowany do zawodów. No
i sędziowanie. Miałbym kilka uwag, ale obecny na meczu doświadczony obserwator,
jeżeli podzieli moje zdanie to pewnie przekaże je kolegom arbitrom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz