Bardzo szybko minęły te trzy dni
spędzone w Opactwie Benedyktynów w Tyńcu na rekolekcjach pod tytułem: Życie,
chrześcijańskie, czyli co? Program rekolekcji był wypełniony modlitwą,
konferencjami, ale był czas na zwiedzanie czy krótkie spacery. Dzień rozpoczynał
się o godzinie 6 udziałem w Jutrzni, potem Msza święta konwentualna (z udziałem
mnichów), konferencja, adoracja Najświętszego Sakramentu, Nieszpory i na
zakończenie dnia Kompleta. Naturalnie w tym czasie jeszcze śniadanie, obiad i
kolacja. Uderza w tym miejscu panująca cisza. Życie wspólne wymaga pewnych uregulowań,
do których wszyscy się stosują. Ta cisza sprzyja lepszemu wewnętrznemu
skupieniu się i owocnemu przeżyciu tego czasu.
Po wieczornych modlitwach
obowiązuje na terenie całego Opactwa sacrum silentium – święte milczenie.
Pokoje skromne, ale czyste, zimna i ciepła woda, dobre wyżywienie. Piękny
Klasztor z tysiącletnią niemal tradycją, którego Jubileusz nastąpi w 2044 roku i
w dole majestatycznie snująca się królowa polskich rzek. Niezwykle interesujące
i głębokie treści przekazywane w czasie rekolekcji przez o. Wojciecha
Wójtowicza, czynione w sposób bardzo zrozumiały i czytelny, chociaż nie są to
tematy łatwe. Słuchaliśmy wykładów o wielkiej roli postu duchowego o modlitwie
serca, rozproszeniach czy rozumie. Zapamiętałem kilka wskazówek jak:
Gdzie jest Wola Boża, tam jest
dobro
Mamy wiele pragnień, które nam
nie są do życia potrzebne
Możemy chodzić do kościoła,
modlić się a Pana Boga tam nie spotkać
Czasami Pan Bóg przemawia przez
trudnego brata (osobę)
Rozum jest Boską iskrą i
największym darem
Mówimy do Boga, ale ciągle
myślimy o sobie,
oraz wiele innych. Gorąco
zachęcam do odwiedzenia tego miejsca. Jest wiele różnego rodzaju rekolekcji,
warsztatów. Każdy znajdzie coś dla siebie. W mojej grupie było 14 osób z Warszawy, Gdańska, Szczecina, Nowego Sącza
i Londynu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz