Kolejny upalny weekend za nami. Na początek słowa uznania dla wszystkich uczestników szczególnie sobotnich meczów, gdzie nawet bezczynne siedzenie było nie lada wyzwaniem. Na inaugurację rozgrywek na naszym terenie udałem się na mecz klasy Okręgowej pomiędzy: MKS „Tarnovia” Tarnów a KS Termalica Bruk- Bet Nieciecza.
Już na wstępie powiem, znakomity mecz. Stojący na wysokim poziomie, gdzie żadna ze stron nie miała zamiaru odpuszczać. Zawody wygrała drużyna gospodarzy, jednak równie dobrze wynik mógł być odwrotny. Należy podkreślić znakomite zachowanie się kibiców ekipy gospodarzy, co niestety nie było tak oczywiste w minionym okresie. Czy był to tylko jednorazowy wybryk? Oby nie. Jak mówi jeden z klasyków „nie ważne jak zaczynasz, lecz jak kończysz”. Poczekamy, zobaczymy. Chcę tylko uświadomić niektórym, że można wspaniale kibicować przez 89 minut a wystarczy jedna by to ona właśnie była zapamiętana. Sędziowanie na bardzo dobrym poziomie.
Niedziela była zarezerwowana na mecz mojej miejscowej drużyny, „Wolanii” Wola Rzędzińska. Gospodarze zmierzyli się z beniaminkiem III Ligi Podhalem Nowy Targ. Jaki tam beniaminek? To znakomicie grająca w piłkę ekipa. Przyjemnie patrzyło się na ich grę. Wygrali zasłużenie, jednak gdyby miejscowi wykorzystali sytuację na 2:0 ( słupek ), to kto wie jak potoczyły by się losy tego spotkania? Znakomita murawa, sędziowie bez zastrzeżeń, lekko padający deszcz, dużo bramek. Czego chcieć więcej.
Najważniejszy punkt w tej mojej relacji zajmuje jednak wydarzenie z dzisiejszego poranka. To Msza Święta na Placu Katedralnym w Tarnowie za uczestników XXXIII Pieszej Pielgrzymki Tarnowskiej do Częstochowy. Serce rośnie i się raduje na taki widok. Tysiące ludzi, tysiące młodych ludzi, którym nie przeszkadza deszcz, upał, obolałe nogi, brak komputera, telewizora, ciepłej kołderki. Maszerują i się modlą. Za siebie, za nas, za polityków, za pokój na świecie, za naszą Ojczyznę. Tak sobie myślę, że to dzięki takim ludziom ten nasz Świat jeszcze istnieje i będzie istniał i że, to dzięki takim świadectwom będzie stawał się lepszym. I mnie pojawiła się łezka w oku, gdy patrzyłem na te tłumy roześmianych, radosnych i co tu dużo mówić, szczęśliwych ludzi idących na spotkanie z Panią Jasnogórską, Królową Polski. Szczęść Wam Boże.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz