Co roku piszemy o wsparciu finansowym jakie otrzymują tarnowskie kluby piłkarskie i rok w rok powtarza się ta sama sytuacja, z której wynika, że tego wsparcia tak naprawdę nie ma. Oszczędzanie na szeroko pojętym sporcie nie przyniesie żadnych korzyści i muszą to w końcu zrozumieć ludzie za to odpowiadający. To w klubach sportowych zaczyna się praca z żaczkami, skrzatami, orlikami, młodzikami, trampkarzami, juniorami i w końcu seniorami. Od najmłodszych lat uczy się dzieci gry, dyscypliny, szacunku. To tutaj poznają co to jest kolektyw, wysiłek, współpraca czy zdrowa rywalizacja. To tutaj nabierają cech, które będą służyć w niedalekiej przyszłości im i Państwu.
Zastanawiam się czy Prezydenci, Burmistrzowie, Wójtowie i Radni mają w ogóle świadomość o jak wielkiej rzeszy zawodników i drużyn mówimy i jak duże są koszty utrzymania tych zespołów. To wszystko jest bardzo łatwo sprawdzić i jedynie co trzeba, to tylko trochę chęci. W większości tarnowskich klubów, każdy z nich posiada od kilku do kilkunastu drużyn a liczba zawodników sięga nawet kilkaset osób. Każdy zdrowo myślący człowiek powinien się z tego tylko cieszyć, ale dla wielu naszych samorządowców jest to niestety utrapieniem. Nie było, nie ma i nie będzie lepszej inwestycji, jak inwestycja w dzieci, młodzież i dorosłych, którzy regularnie uprawiają jakąkolwiek dyscyplinę sportu. Sądzę, że potwierdzą to nauczyciele, trenerzy, lekarze i wielu, wielu z nas rodziców.
Osobiście przy okazji każdych wyborów przypominam abyśmy zwracali uwagę na kogo głosujemy, jednak sytuacja nic a nic się nie zmienia. Środowisko sportowe to rzesza ludzi i zarazem wyborców, więc zmotywowana i skonsolidowana może mieć znaczący wpływ na wybór osoby (osób), które będą bardziej przychylne temu środowisku. Bardzo dziwnie patrzy się na baner „TARNÓW WSPIERA SPORT”. W ościennych gminach jest nieco lepiej, ale do ideału jest ciągle daleko, bo zawsze jest coś ważniejszego od sportu.
Zastanawiam się czy Prezydenci, Burmistrzowie, Wójtowie i Radni mają w ogóle świadomość o jak wielkiej rzeszy zawodników i drużyn mówimy i jak duże są koszty utrzymania tych zespołów. To wszystko jest bardzo łatwo sprawdzić i jedynie co trzeba, to tylko trochę chęci. W większości tarnowskich klubów, każdy z nich posiada od kilku do kilkunastu drużyn a liczba zawodników sięga nawet kilkaset osób. Każdy zdrowo myślący człowiek powinien się z tego tylko cieszyć, ale dla wielu naszych samorządowców jest to niestety utrapieniem. Nie było, nie ma i nie będzie lepszej inwestycji, jak inwestycja w dzieci, młodzież i dorosłych, którzy regularnie uprawiają jakąkolwiek dyscyplinę sportu. Sądzę, że potwierdzą to nauczyciele, trenerzy, lekarze i wielu, wielu z nas rodziców.
Osobiście przy okazji każdych wyborów przypominam abyśmy zwracali uwagę na kogo głosujemy, jednak sytuacja nic a nic się nie zmienia. Środowisko sportowe to rzesza ludzi i zarazem wyborców, więc zmotywowana i skonsolidowana może mieć znaczący wpływ na wybór osoby (osób), które będą bardziej przychylne temu środowisku. Bardzo dziwnie patrzy się na baner „TARNÓW WSPIERA SPORT”. W ościennych gminach jest nieco lepiej, ale do ideału jest ciągle daleko, bo zawsze jest coś ważniejszego od sportu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz