Mecz w piątek o dogodnej porze, więc jak można go było opuścić. Tak się złożyło, że po raz kolejny mogłem zobaczyć w akcji zawodników LUKS Skrzyszów, tym razem w roli gospodarza a ich przeciwnikiem był beniaminek z Koszyc Wielkich, który całkiem dobrze wszedł w ten nowy sezon remisując z bardzo dobrym i wymagającym rywalem, bo za taki uważam zespół z Ładnej. Liczyłem na kolejny dobry mecz. W Skrzyszowie jak zwykle murawa bardzo dobrze przygotowana do meczu, wokół obiektu jak widać prace trwają, chociaż odnoszę wrażenie, że nie jest to jakieś imponujące tempo, ale może to tylko wrażenie. Jak już wspomniałem zobaczyłem w akcji po raz drugi zespół ze Skrzyszowa i po raz drugi zwycięski.
Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że wygrana jak najbardziej zasłużona, bo tak naprawdę tylko 10, 15 minut początku drugiej połowy w wykonaniu drużyny Koszyc Wielkich napawała optymizmem, że może goście nawiążą walkę, ale nic z tego. Doświadczona ekipa Skrzyszowa wypunktowała beniaminka rozgrywek strzelając im 4 gole, tracąc tylko jednego. Nie ukrywam, że lekko rozczarowała mnie postawa zawodników gości, bo tak naprawdę nie podjęli twardej męskiej gry i nie ma tutaj dla mnie znaczenia, że grali chaotycznie z dużą ilością prostych błędów, bo właśnie te braki powinni nadrobić wolą walki i jeszcze większym zaangażowaniem. Nie wiem, jak wyglądał ich pierwszy mecz z zespołem Ładnej, ale chyba już powinni wyciągnąć wnioski, że w Klasie Okręgowej bez walki meczu wygrać nie można, a jeżeli nawet to przychodzi to z wielkim trudem. Gospodarze nie zagrali jakiegoś wybitnego meczu, ale w zupełności wystarczyło to na słabo dysponowaną (oby tylko dzisiaj) ekipę Koszyc Wielkich. Gratulacje dla zespołu Skrzyszowa i powodzenia w kolejnych meczach. Sędziowanie bardzo dobre, chociaż nie były to trudne zawody do prowadzenia, dlatego 7/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz