Po niedzielnej Mszy Świętej i śniadaniu wizyta w Zbylitowskiej Górze, gdzie miejscowy Dunajec podejmował zwykle dobrego, wymagającego przeciwnika LKS Ładna. Zapowiadał się dobry mecz, bo jak już mogłem się przekonać gospodarze całkiem dobrze zaprezentowali się podczas jednego ze sparingów, który miałem okazję zobaczyć i jak po tamtym meczu napisałem, „podobnie zresztą jak w drużynie Dunajca, bo gdy i tam zawodnicy podejdą profesjonalnie do swoich obowiązków to spadek im nie zagrozi”. Atutem wizyty na tym boisku jest także bardzo dogodna pora jego rozgrywania, bo po powrocie z tego ładnego miejsca obiadek jakby lepiej smakuje. Nie ukrywam, że po wczorajszym bardzo słabym widowisku w Pleśnej liczyłem na chociaż kawałek dobrego futbolu, aby nie zniechęcić się do rozgrywek w tej klasie, bo to przecież wciąż Okręgówka.
Niestety, ale i tym razem nie zobaczyłem atrakcyjnego meczu. Był to jednostronny pojedynek zwłaszcza po wykluczeniu jednego z zawodników gospodarzy już na początku tych zawodów, co niewątpliwie ułatwiło gościom zadanie i wywiezienie ze Zbylitowskiej Góry kompletu punktów, którzy zresztą odnieśli zasłużone zwycięstwo w dodatku niewielkim nakładem sił. Gospodarze się starali i nie można im odmówić ambicji, ale niestety brakuje umiejętności a bez nich trudno o nawiązanie równorzędnej walki z dobrym zespołem w dodatku bez jednego kluczowego zawodnika. Niewątpliwie zawodnikom z Ładnej ułatwił zadanie właśnie wykluczony po 2 żółtej kartce zawodnik otrzymując ją za niesportowe zachowanie. Tutaj małe wyjaśnienie. Gospodarze mieli sporo pretensji, bo wcześniej w podobnej sytuacji arbiter tylko ustnie upomniał zawodnika gości i tutaj zaczynają się schody. Sędzia bowiem ma takie prawo w pierwszej takiej sytuacji dokonać takiego właśnie upomnienia, ale nie dotyczy to tylko tego zawodnika i tej drużyny, lecz takie upomnienie dotyczy wszystkich zawodników obu drużyn i daje tym samym sygnał, że każde następne takie niesportowe zachowanie będzie karane żółtą kartką. Zatem zawodnicy obu zespołów muszą mieć tego świadomość i zachować szczególną czujność. Jeżeli jest inaczej to proszę jakiegoś eksperta o sprostowanie za co z góry dziękuję.
Sędzia postąpił słusznie, bo gdyby zrobił inaczej zapewne obserwator odnotował by to przy ocenie pracy sędziego. Według mojej oceny dzisiaj sędziowie wykonali swoją pracę bez zastrzeżeń, chociaż nie był to trudny mecz do prowadzenia. W takich sytuacjach (niesportowego zachowania) problem stanowi fakt, że niestety, ale nie wszyscy sędziowie stosują się jednoznacznie do przepisów i podchodzą do nich trochę uznaniowo. Przykład z Pleśnej, gdzie zawodnik gości powinien bez dwóch zdań zostać ukarany drugą żółtą kartką i opuścić pole gry. Ciągle nieusatysfakcjonowany poziomem tych dwóch spotkań postanowiłem dać sobie jeszcze jedną szansę i udać się do Rzuchowej. Jeżeli i stamtąd wyjadę z opuszczoną głową to…
Ten pseudo sędzina zawsze robi sobie problem w każdym meczu. Popadł chyba w samozachwyt w związku z sędziowaniem ale oczywiście zawsze to nie jego wina !!
OdpowiedzUsuńTak się zastanawiam, czy kiedykolwiek jakikolwiek sędzia dobrze poprowadził spotkanie drużyny Zblitowskiej Góry? (Oczywiście z jej punktu widzenia)
UsuńZawsze najlepiej a przede wszystkim najłatwiej o wszystkie niepowodzenia winić sędziów. Szkoda że zawodnicy,sztaby no i przede wszystkim fachowcy z trybun wiedzący najlepiej a zdecydowana większość z nich nigdy w życiu nie miała w ręku przepisów gry.
UsuńChce zaznaczyć iż nie jestem związany z żadnym klubem sportowym z regionu jednak widziałem już sporo meczy które ten sędzia sędziował i zawsze były z nim problemy. Rozumiem że nikt nie jest święty, zawodnicy swoje, działacze i kibice jeszcze co innego ale niech mi nikt nie mówi że wszyscy są nagle negatywnie nastawieni do tego sędziego. Bywam również na innych meczach i owszem zdążają się pretensje działaczy, zawodników i kibiców do sędziów ale w tym przypadku tego sędziego to jest nagminne
UsuńSzkoda tylko że bardzo często te pretensje działaczy, zawodników czy kibiców są bezpodstawne. A wynikają z braku znajomości przepisów.
UsuńPanie Henryku. Osobiście dziękuję za opis prawdziwy i neutralny. Jak widać z jedynego komentarza znowu gospodarze są niezadowoleni z sędziowania. Przypomnę tylko ,że ta drużyna zdobyła w piętnastu meczach ligi okręgowej 5 pkt, a drużyna sędziów z którą rywalizowali w PP w dwóch meczach miała 3 pkt. ! Z takimi "dziadami" amatorami wygrać 2-1 i podobno sędziowie nie chcieli grać dalej prokurując spalonego kilka minut przed końcem meczu, będąc przed pustą bramką gości :-P Do kogo mają pretensje ? No cóż poziom gry obniża się maksymalnie co widać np. na przykładzie naszej Narodowej Reprezentacji :-(
OdpowiedzUsuń