Uważni czytelnicy mojego bloga zauważyli, że ostatni tydzień wypoczywałem nad morzem i wyłączyłem się z pisania i komentarzy. Bardzo przepraszam, ale już jestem wypoczęty, zwarty i gotowy. Najczęściej w komentarzach przewija się temat sędziowania, pracy Wydziałów Gier czy Dyscypliny. Jak zwykle prawda leży gdzieś pośrodku, ale nie da się zaprzeczyć, że sędziowanie jest kiepskie (jak na razie) a i interpretacja przepisów przez poszczególne Komisje momentami woła o pomstę do nieba. Bierze się to stąd, że przepisy stwarzają dość duże możliwości ich interpretacji (nadinterpretacji) i co dla jednego będzie upomnieniem, to dla drugiego surową karą finansową. Co najgorsze w tym wszystkim (i tak było zawsze) odwołania były i są bardzo kosztowne i mało skuteczne. Takiej całkowitej sprawiedliwości i uczciwości chyba nie było nigdy i raczej nie będzie. Co pozostaje? Dawać urzędnikom jak najmniej powodów powodów do stosowania kar.
Wczoraj w ostatnim dniu pobytu nie omieszkałem zajrzeć na mecz miejscowej drużyny, tutaj w Stegnie. Klub nazywa się UKS Morze Stegna i prowadzi rozgrywki drużyn młodzieżowych. Trafiłem na mecz Młodzików. Mecz jak mecz w niczym nie odbiega od tych na naszym terenie. Mnie zafascynowała wręcz gra dwóch dziewcząt w ekipie gospodarzy, które były bez dwóch zdań najlepsze na całym boisku. Przecierałem oczy widząc, jak przyjmują piłkę, jak dryblują czy jak w końcu strzelają bramkę za bramką. Gospodarze wygrali bodajże 8:1. Ładny obiekt z bardzo dobrym zapleczem i świetną murawą. Na koniec kilka fotek na dowód, że rzeczywiście byłem poza domem. Swoją drogą, ładne tereny, dające ogromne możliwości wypoczynku, tego tradycyjnego (leniuchowania) jak i czynnego, który mi najbardziej odpowiada. Świetne tereny do spacerów, biegania i jazdy na rowerze i o dziwo naprawdę czysta i całkiem ciepła woda w Bałtyku. Dzisiaj prawdopodobnie wybiorę się na mecz miejscowej ekipy z Woli Rzędzińskiej, chociaż to będzie raczej mecz z tych do jednej bramki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz