Piękna słoneczna, ciepła niedziela i następny mecz sparingowy. Przedpołudniowe godziny poświęciłem na Igrzyska Olimpijskie i oglądanie jednej z moich ulubionych zimowych dyscyplin Biathlonu. Obecnie brylują w niej zawodniczki i zawodnicy z kraju, gdzie powietrze nie jest najlepszej jakości i z tego powodu cierpią na problemy z astmą. Pomimo tych niedogodności świetnie sobie radzą. Nasze zawodniczki i zawodnicy niestety, ale i tym razem nic szczególnego nie pokazali co było tak naprawdę do przewidzenia. Jak widzimy sporty zimowe w naszym kraju nie mają się najlepiej. Nie mamy żadnego medalu i chyba tak już pozostanie do samego końca co chluby nam nie przynosi. Trochę mi żal Pana Prezydenta czy Premiera, bo ominie ich śniadanie w towarzystwie jakiegoś medalisty. Sam wolałbym, aby tych śniadań było jak najwięcej, ale cóż. O godzinie 13 na murawę wyszły zespoły: Radłovia Radłów oraz Jadowniczanka Jadowniki.
Tak się złożyło, że Radłovia to ostatnia drużyna w IV Ligowej tabeli i chyba pewny spadkowicz z dorobkiem 3 punktów a ich przeciwnik to ostatni zespół w brzeskiej Okręgówce z dorobkiem 3 punktów (czy pewny spadkowicz?). Tutaj chyba jest jeszcze wszystko możliwe. Już po meczu, więc mogę uczciwie powiedzieć, że jestem mile zaskoczony postawą zespołu z Jadownik i zarazem zdziwiony ich tak słabym dorobkiem punktowym po I rundzie rozgrywek. Czy ta I Grupa Klasy Okręgowej jest aż tak mocna? Pierwszą połowę grali z zespołem z Radłowa jak równy z równym, prezentując dobry ofensywny styl gry zakończony zdobyciem kilku bramek. Kolejna połowa już słabsza w ich wykonaniu a może to bardziej zdecydowana gra ich przeciwników to sprawiła, bo rzeczywiście zawodnicy Radłovi zagrali w niej odważniej, szybciej i agresywniej co przełożyło się na dużo lepszą ich grę uwieńczoną zdobyciem kilku bramek. Jednak ta gra daleka jest od poziomu IV ligowych drużyn, ale chyba zawodnicy i trenerzy mają tego świadomość. Tutaj trzeba już budować solidny zespół na nowy sezon rozgrywkowy a w tym obecnym starać się grać na najwyższym poziomie i postarać się o jakąś niespodziankę. Ten krótki filmik musiałem wyciszyć z wiadomych względów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz