Już 2 marca napisałem, że
zapachniało wiosną i rzeczywiście mogę z czystym sumieniem napisać, że już
wręcz pachnie wiosną. W tak znakomitych niemal okolicznościach jak na tę porę roku
(gdyby nie ten wiatr) zainaugurowano rozgrywki piłkarskie, z czego się chyba
wszyscy bardzo cieszymy. Pierwszy mecz i już prawdziwy szlagier w rozgrywkach
IV Ligi. Do Tarnowa a konkretniej do Mościc zajechał lider rozgrywek Poprad
Muszyna. Tutaj nie mogło być żadnych kalkulacji, bo gospodarze Unia Tarnów, aby
nadal mogli liczyć się w walce o awans musieli ten mecz wygrać. Żadne inne
rozwiązanie absolutnie nie wchodziło w grę. Murawa zważywszy na okres
przygotowana do zawodów dobrze. Goście z Muszyny na pewno nie przyjechali do Tarnowa,
aby oddać mecz bez walki. Wszystkie znaki wskazywały na to, że będzie to bardzo
dobry, twardy, szybki mecz i nikt nie będzie się oszczędzał. Miałem nadzieję,
że sędziowie są również znakomicie przygotowani do swojej pracy. Czy tak
właśnie było?
Z przykrością muszę napisać, że niestety nie był to porywający
mecz. Pierwsza połowa bardzo słaba ze strony gospodarzy. Goście po rzucie
karnym zdobyli prowadzenie i umiejętnie się bronili do jej końca. Druga połowa tarnowian
była już dużo lepsza. Zdobyta bramka po szkolnym błędzie bramkarza gości
korzystnie wpłynęła na zawodników i ci z dużo większym animuszem ruszyli do
zdobycia kolejnych. Udało im się to jeszcze dwa razy. Goście odpowiedzieli
jednym golem i tak mecz zakończył się wynikiem 3:2 dla gospodarzy. Sędziowanie
całkiem poprawne. Zawiedli kibice nie wstawiając się licznie, aby swoim
sportowym dopingiem wspomóc swoich zawodników w osiągnięciu zwycięstwa. Za
pozytywne posunięcie władz Klubu należy uznać wolny wstęp na mecz. Jeszcze
trochę narzekania. Stadion wygląda koszmarnie, wręcz straszy. Gdy jeszcze ma się
jeszcze przed oczami ten zaorany tor żużlowy? Jak na dłoni widać konieczność budowy
niedużego stadionu typowo piłkarskiego z małą trybuną, ale wieloma szatniami,
zapleczem socjalnym, siłownią itp. Gdy jeszcze w oddali widać w ciągłym
remoncie Halę Sportową (bardzo drogą)? W Tarnowie niestety, ale nie ma dobrego
klimatu dla sportu i mówię to z całą odpowiedzialnością. Kończąc. Rozgrywki IV –
ligowe zbytnio mnie nie interesują z prostego powodu. Drużyna cały rok walczy o
awans, wygrywa wszystkie mecze, klub ponosi ogromne koszty i na koniec
przychodzi baraż…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz