Jak już mówiłem, co się odwlecze
to nie uciecze. W ten piękny mroźny, zimowy, ale o dziwo słoneczny dzień udałem
się na kolejną rundę rozgrywek Tuchowskiej Ligi Futsalu. Oczywiście wizytę w
Tuchowie rozpocząłem od modlitwy w Bazylice Mniejszej prosząc Matkę Bożą o
zdrowie dla siebie, dzieci, rodziny, ale również za wszystkich zawodników,
trenerów, sędziów, działaczy i kibiców, aby ten 2019 rok był udany i
szczęśliwy, aby omijały zawodników kontuzje, sędziów błędy a mecze rozgrywane
były w sportowej rywalizacji do samego końca. Poprosiłem także, by na trybunach
zapanował spokój i przede wszystkim kultura. W tym szczególnym dniu żałoby
narodowej nie mogłem nie odmówić modlitwy za ŚP Prezydenta Gdańska, który
poniósł śmierć w okrutny i bestialski sposób.
Rozgrywki TLF przebiegają bardzo sprawnie,
o czym można się przekonać samemu lub śledząc bardzo dobrze prowadzoną stronę
internetową poświęconą tym właśnie zmaganiom. Jak można zobaczyć prym wiodą dwa
zespoły: Danza Tuchów i GKS Gromnik, ale jak mogłem się przekonać pozostałe
drużyny wcale nie zamierzają łatwo sprzedawać skóry. Trwa bardzo ostra walka w
każdym meczu. Dzisiejsze zawody rozpoczęły się minutą ciszy dla uczczenia ŚP
Prezydenta Gdańska. Zobaczyłem dwa całkowicie odmienne mecze. Pierwszy, w
którym grał lider rozgrywek z trzecim zespołem i drugi mecz zespołów z dalszych
miejsc. Lider się obronił, ale przyszło mu to bardzo trudno. Remis byłby dobrym
wynikiem. Bardzo dobry poziom tego spotkania, czego już nie mogę powiedzieć o
tym drugim. Walki i emocji nie brakowało, ale zbyt często w tym meczu to emocje
brały górę nad sportową rywalizacją i zdrowym rozsądkiem. Momentami zamykałem oczy.
Panowie zawodnicy, szanujcie własne zdrowie. Organizacyjnie wszystko wygląda
bardzo dobrze. Dla mnie osobiście te wizyty są bardzo ważne przez wzgląd na
fakt, że mogę się spotkać z wieloma zawodnikami, sędziami, działaczami czy
kibicami. Porozmawiać, wymienić swoje uwagi. To jest niemal bezcenne.
Dzisiaj jeszcze mamy skoki
narciarskie w Zakopanem. Trzymamy kciuki za naszych. Nadal jesteśmy świadkami
festiwalu nieporadności dotyczących Wisły Kraków. Zadziwiająca i zdumiewająca
jest wypowiedź Pana Prezesa Bońka. Wisła powiększa swój ogromny już dług
a Pan Prezes jest z tego faktu zadowolony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz