niedziela, 3 czerwca 2018

Z płyty boiska 190

Na zakończenie weekendu pojechałem na kolejny mecz drużyn w której przynajmniej jedna jeszcze o coś gra. Łukovia- Skrzyszów. Muszę powiedzieć, że był to kolejny dzisiejszego dnia dobry mecz. Goście jakby prowadzili grę, ale to gospodarze stwarzali sobie dogodniejsze sytuacje do strzelenia bramki. Zabrakło tylko precyzji. Jednak to do gości uśmiechnął się los w postaci podyktowanego rzutu karnego. Rzut karny to jeszcze nie bramka i tak było tym razem. Bramkarz popisał się piękną paradą i nie dał się pokonać. Jego kolega po przeciwnej stronie także ma na swoim koncie kilka pięknych parad.

Pod koniec już meczu, gospodarze przeprowadzili kolejną szybką kontrę i ku uciesze sporej grupy kibiców zdołali pokonać bramkarza gości. Czy im to coś pomoże w walce o utrzymanie? Nadzieję trzeba mieć do samego końca. Na obecną chwilę nie ma chyba nikogo kto by wiedział, jak to wszystko będzie wyglądało w kolejnym sezonie. Sędziowanie? Bardzo krótko. Tak jak w Nowej Jastrząbce Tomek tak w Łukowej Zbigniew zrobił porządnie co do niego należało. Takie mecze i takie sędziowanie można oglądać z przyjemnością. Już najwyższy czas na odpoczynek. Powoli trzeba się także przygotowywać do MŚ w Rosji. Jak wypadną nasi? Oby wyszli z grupy. Potem to już wszystko jest możliwe. Trzymamy tylko jeszcze kciuki za tarnowską Unię i Wolanię.  




















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz