Wczorajszy deszczowy dzień spędzałem w domu. Z tym większą radością już pod koniec dnia pojechałem na mecz "Okręgówki" do Nowej Jastrząbki. No właśnie, na mecz "Okręgówki". Tutaj mam problem, bowiem z tą klasą rozgrywkową ten mecz nie wiele miał wspólnego. Totalny chaos, kopanina, faule, dyskusje z sędzią, żółte i czerwone kartki. Gospodarze to zespół walczący o utrzymanie, więc wiem na co mogłem liczyć z ich strony, natomiast drużyna "Metalu" Tarnów to czołowy zespół, miałem więc prawo liczyć na zupełnie coś innego. Zwłaszcza po wygranej tego zespołu z dobrą drużyną "Wisły" Szczucin i to na ich terenie. Jak by tego było mało, to "Metal" grał z przewagą jednego zawodnika, po usunięciu z boiska bramkarza gospodarzy.
Właśnie zakończyłem rozmowę telefoniczną z jednym z czołowych tarnowskich trenerów i zarazem wychowawców, który tłumaczył mi tą kiepską postawę zawodników z Tarnowa, słabym przeciwnikiem, kiepskim boiskiem, motywacją. Zgadzam się z tym, ale nie do końca, bo ja ten mecz widziałem. Akurat zawodnicy tego klubu, trenujący pod okiem nowego i dobrego szkoleniowca nie mogą przejść tak obok meczu. Naliczyłem raptem ze dwie przeprowadzone książkowo akcje. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby te zawody zakończyły sie remisem. Powiem więcej. Nawet bym się ucieszył, bo gospodarze bardzo ambitnie próbowali grać do samego końca. Trenera Jakuba czeka jeszcze mnóstwo pracy. Co do sędziowania. Absolutnie nie zgadzam się z oceną pracy sędziego przez zawodników i kibiców ekipy z Nowej Jastrząbki. Według mnie prowadzil zawody całkiem poprawnie. Jedna tylko uwaga. Jeżeli przerywa akcję gwizdkiem za przytrzymanie zawodnika gospodarzy za koszulkę to według mnie należy upomnieć zawodnika gości, który dopuścił się tego czynu. Tak jest uczciwie i nie budzi to żadnych skrajnych emocji. Tym bardziej, gdy wcześniej pokazuje się pięć czy sześć żółtych kartek zawodnikom gospodarzy. Tylko tyle. Przykro mi to mówić i pisać, ale obiekt w Nowej Jastrząbce popada powoli w ruinę. Serwis fotograficzny kiepski. Żadko mi się to zdarza, ale zabrałem aparat z wyczerpanymi bateriami. Przepraszam.
Witam Panie Henryku. Miło się czyta Pańskie relacje, ale z jednym "ale". Stawianie cudzysłowia w nazwie drużyny brzmi dwuznacznie. Co do "Okręgówki" to już się nie czepiam,bo jest jaka jest. Pozdrawiam Wiktor
OdpowiedzUsuńSprawdzę to i jeżeli się tego nie robi, to nie będę stawiał. Bardzo dziękuję za informację i za komentarz. Już o tym pisałem. Pewnie będę robił jeszcze takie i podobne błędy, dlatego już za nie przepraszam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń