Półfinałowy mecz o Puchar Polski na szczeblu TOZPN w Koszycach Wielkich był prawdziwym świętem piłkarskim. Do Koszyc Wielkich przyjechała drużyna IV Ligowej „Wolanii” Wola Rzędzińska. Od samego początku widać było w szeregach gospodarzy ogromną determinację i chęć sprawienia niespodzianki. Rozegrali bardzo dobre zawody. Dopiero w końcówce meczu goście strzelili im kilka bramek gdy ci już ewidentnie opadli z sił. Można powiedzieć, że były to przyjacielskie zawody, dwóch drużyn reprezentujących jedną Gminę, chociaż w niektórych momentach trochę iskrzyło. Taka jest piłka nożna. Swoją drogą nieźle iskrzyło również z samego nieba.
Bardzo ładny obiekt, z dobrą płytą, oświetleniem, trybuną. Przy obiekcie piłkarskim Szkoła, piękna Hala Sportowa, bieżnia, boiska. Wszystko to wygląda imponująco. W trybie pilnym trzeba tylko zatroszczyć się o klubowy budynek. Jeszcze jedno. Muszą być na obiekcie służby porządkowe, które przynajmniej będą próbowały zwracać uwagę kibicowi, który zachowuje się skandalicznie. Szkoda, że po meczu jak wynika ze sprawozdania sędziowskiego doszło do niepotrzebnych incydentów. Jak by nie patrzył, zawodnicy a szczególnie trenerzy czy działacze muszą trzymać nerwy na wodzy. Wszelkie (nawet) próby rękoczynów są niedopuszczalne i spotkają się zapewne z bardzo ostrą reakcją komisji dyscyplinarnych. Sędziowie na obiekcie sportowym muszą być pod całkowitą ochroną służb porządkowych i czuć się bezpiecznie. Niestety, zaraz po końcowym gwizdku, lekko zmarznięty wskoczyłem do auta i odjechałem nie widząc całego zajścia. Na koniec sędziowie. Znowu mam problem. Nie mogę napisać, że sędziowanie mi się podobało, bo mi się nie podobało. W Tarnowie jak słyszę na derbach nie było zbyt spokojnie. Jedno zdjęcie przykuło moją uwagę. Transparent z napisem „piłka nożna dla kibiców”. No właśnie. Będzie kolejny mecz bez udziału kibiców a może i następny. Dlaczego kluby i kibice nie wyciągają żadnych wniosków? Kibicowaniu – Tak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz