Czwartkowy wieczór 6 października 2016 roku, to znacząca data, bowiem w tym właśnie dniu MZPN w Krakowie obchodził 105-Lecie powstania. Nie mogło mnie tam zabraknąć. Udałem się tam głównie ze względu na Mszę Święta sprawowaną z okazji Jubileuszu w Katedrze Wawelskiej przez samego Kardynała Stanisława Dziwisza, który oględnie mówiąc nie należy do moich ulubionych księży.
Jak można było się spodziewać, była to piękna Msza Święta z krótkim i rzeczowym kazaniem oraz z pięknym śpiewem chóru męskiego. Wawel to niewątpliwie magiczne miejsce. Do tego panowała całkiem ładna pogoda. Kolejno po mszy poczty sztandarowe oraz goście udali się do Filharmonii Krakowskiej na część artystyczną.
Wcześniej był poczęstunek ( bardzo skromny ) i w tym momencie zaczęła się normalność. Byłem przekonany, że tak znacząca uroczystość będzie impulsem dla organizatorów i poprzeczka zawiśnie znacznie wyżej. Nie widziałem tam polskiej, tradycyjnej gościnności a raczej „gość w dom, Bóg w dom” - placki na stół. Na uroczystości dopisali goście z całej Polski z Prezesem Zbigniewem Bońkiem na czele, liczyłem zatem na hojność gospodarzy, którzy postarają się spełnić najbardziej wyrafinowane oczekiwania konsumpcyjne zarówno ich jak i gości. Byłem pewny, że ci dżentelmeni tak jak my wiedzieli już że, gdzie jak gdzie ale na południu można dobrze ,,pożreć na krzywy ryj". Niestety, nie widziałem dobrze zmrożonej wódeczki trzech gatunków, bukietów łyskaczy, koniaków 2 marek, zimnego piwa lanego. Można było jedynie zmoczyć usta w jakimś winie (nawet nie próbowałem). Jadłospis przekąsek, dań na gorąco ograniczył się do ciastek drożdżowych, które można było przepić sokiem lub kawą.
Zaczęła się uroczysta gala. Wprowadził nas w temat młody, sympatyczny człowiek, po czym uroczystego otwarcia dokonał Prezes Ryszard Niemiec. Historię 105 lat MZPN zaprezentował Profesor Józef Lipiec. Człowiek o ogromnej wiedzy, którego dobrze się słucha. Jednak w tym monologu nie było zbyt wiele o MZPN-ie. Lwia część wystąpienia stanowiła historia Polski, Galicji, Krakowa. Mnie osobiście zdecydowanie lepiej pasowałaby tutaj nazwa 105 -Lecia Krakowskiego OZPN.
Kolejnym punktem było wręczanie odznaczeń zasłużonym działaczom. I tutaj jedyne co mogę zapamiętać to fakt, że chociaż to 105 - lecie Małopolskiego ZPN, w skład którego wchodzą ( Kraków, Tarnów, Nowy Sącz, Nowy Targ, Zakopane, Olkusz, Chrzanów, Limanowa, Wadowice, Oświęcim, Myślenice, Gorlice, Bochnia, Wieliczka, Brzesko, Żabno ), to nagrodzeni zostali jedynie ludzie z najbliższego otoczenia Pana Prezesa Niemca. Jak na tak znaczącą uroczystość, odznaczenia i wyróżnienia były bardzo słabe. Kilka odznaczeń państwowych, kilka PZPN-u, kilka miasta Krakowa. Tak na marginesie. Przypomnę w tym miejscu, że w 2004 roku na Zebraniu Sprawozdawczo- Wyborczym Tarnowskiego OZPN wyróżnionych zostało 65 osób w tym: 1 osoba - Złoty Krzyż Zasługi, 19 osób - Srebrny Krzyż Zasługi, 13 osób – Brązowy Krzyż Zasługi, 4 osoby – Medal PZPN za wybitne osiągnięcia, 3 osoby – Złota odznaka PZPN, 6 osób - Srebrna odznaka PZPN, 3 osoby - Brązowa odznaka PZPN, 5 osób – Złota odznaka MZPN, 8 osób – Srebrna odznaka MZPN, 1 osoba – Brązowa odznaka MZPN, 3 osoby – Złota odznaka TOZPN.
Specjalne wyróżnienie od Prezesa Zbigniewa Bońka otrzymał Pan Prezes Niemiec, wcześniej pod niebiosa wychwalony za zasługi i współpracę (a to ciekawe). Mocnym punktem niemal każdej sportowej imprezy staje się gloryfikowanie osiągnięć Termalici Bruk-Bet Niecieczy z Panią Prezes na czele, podkreślając jej pasje i zamiłowanie do football'u. Szanowni Państwo! Na tym poziomie pasję czy zamiłowanie bez wielkiej kasy, to można sobie... Miłym akcentem było niewątpliwie wręczenie Panu Prezesowi Niemcowi obrazu olejnego ufundowanego przez wszystkich (większość) Szefów wojewódzkich ZPN. Na koniec występ Skaldów, którzy, mówiąc krótko nie zaniżali średniej wieku gości uroczystości. Jednak wiek wiekiem a muzyka muzyką. I to by było na tyle.
Powie ktoś, malkontent (może i tak), ale po tylu konferencjach, długich przygotowaniach, szumnych zapowiedziach z programu wyborczego, można było się spodziewać o wiele, wiele więcej. W końcu to nie byle jaka uroczystość - 105 Lat MZPN w Krakowie. W ramach obchodów ma zostać rozegrany jeszcze mecz pomiędzy reprezentacjami Krakowa i Lwowa. I w tym przypadku sądzę, że przyjedzie do Krakowa reprezentacja co najwyżej „Pogoni” Lwów. Jedyne co mi zostało w pamięci, to uroda hostess. Nie mogę wykrzyczeć: było zajebiście! Welcome to Kraków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz