Na ostatni niemal akcent rozgrywek obecnego sezonu udałem się do Łukowej i Ładnej. W Łukowej byłem świadkiem zdarzenia, które w tej klasie nie powinno mieć miejsca. Drużyna gospodarzy wyszła na mecz w 8 i jak było do przewidzenia w ciągu 15 minut nastąpiły dwie „bardzo groźne” kontuzje i sędzia musiał zakończyć to coś.
Piękna pogoda, dobra płyta boiska i klapa. Prezes na boisko nie wybiegnie. Przed nowym sezonem Komisje Licencyjne muszą zdecydowanie dokładniej przeglądać wszystkie dokumenty. Kluby bez porządnego zaplecza, bez wieloletniego szkolenia młodzieży, nie powinny uzyskiwać awansu do Klasy Okręgowej, w przeciwnym razie trzeba wrócić do jednej grupy rozgrywkowej. Każdy uczestnik przed sezonem doskonale wie, jakie musi spełnić wymogi do awansu do klasy wyższej. Wygrać ligę to zbyt mało. Już o tym pisałem. Wystarczy aby jakiś sponsor zechciał wesprzeć finansowo jakikolwiek klub, kupi kilku dobrych piłkarzy i awans ma w kieszeni. Tworzenie II Grupy Klasy Okręgowej miało głównie na celu zmobilizowanie klubów do szkolenia dzieci i młodzieży. Trzeba się tego konsekwentnie trzymać. Dobrze, że w tym przypadku wycieczkę do Łukowej zrobiła sobie drużyna z pobliskiej Zbylitowskiej Góry a nie z Gawłówka.
W niedzielę pojechałem do Ładnej, bo tam ekipa z Ołpin walczyła o utrzymanie. Zobaczyłem bardzo dobry, szybki i emocjonujący mecz, zakończony sprawiedliwym remisem. Moje wątpliwości budzi fakt braku opłat za żółte kartki ( w końcówce rozgrywek ), co skutkuje przyznaniem walkoweru drużynie przeciwnej, pomimo wygranego meczu. Jakiś niesmak zawsze pozostaje. Prawdopodobnie zaproponujemy klubom wpłaty ryczałtowe za żółte kartki, aby kierownicy czy Prezesi nie musieli aż tak skrupulatnie ich pilnować. Każdy ma swoje zajęcia, swoją pracę, rodzinę itd, bardzo łatwo jest przeoczyć upływający termin opłaty za żółtą kartkę i co najważniejsze wyeliminuje to walkowery z tego tytułu. Naturalnie o ile klub zechce taki ryczałt przed rozgrywkami wpłacić. Sędziowanie słabe. Pomijam fakt, że przez dziesięć minut grano bez chorągiewek. Komentarz jest całkowicie zbędny. Ciągle zastanawiam się, jak niektórzy sędziowie zaliczają testy sprawnościowe?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz