W niedzielne popołudnie udałem się na mecz IV Ligi do Borzęcina, gdzie wstawiła się drużyna beniaminka z Ciężkowic. Ładna pogoda, kibice, telewizja, dobrze przygotowana płyta boiska dawały nadzieję na dobre widowisko. Takie też było.
Szybki i twardy mecz, chociaż ekipa gospodarzy chyba nie dała z siebie wszystkiego. Goście natomiast włożyli w ten mecz wiele wysiłku, zaangażowania i determinacji co przełożyło się na zasłużone zwycięstwo. Naszła mnie w tym momencie taka oto refleksja, że ta wysoka porażka w Nowym Sączu nie była tak do końca zasłużona i uczciwa. Tak uczciwa. Druga drużyna, która w danym momencie może korzystać z całej ławki I zespołu już na wstępie ma ogromną przewagę. Taki los spotkał również w pierszym meczu ekipę z Tuchowa. Jak bowiem mają grać amatorzy z zawodowcami? Próbuję sobie wyobrazić sytuację w której całe rezerwy Termalici zagrają przeciwko Łukovii czy Zgłobicom. Niestety, ale i w tym meczu sędziowie byli bardzo słabi. Zbyt dużo gwizdania na krzyk, decyzji na wskazanie sędziego asystenta ( chociaż faulu nie było ). Sędzia asystent biegający metr od linii bocznej ( tylko od wewnątrz). Może to teraz tak ma być? Jeżeli tak, to przepraszam.
Mówiąc o Łukovii chyba nie stawiał jej Pan w szeregu najsłabszych drużyn w lidze?
OdpowiedzUsuńWręcz przeciwnie!
OdpowiedzUsuń