Na pierwszą linię wysuwa się bez wątpienia awans drużyny Termalica Bruk-Bet Nieciecza do Extraklasy. To ogromny sukces głównie właścicieli klubu ale także satysfakcja dla mieszkańców, sponsorów i dla nas kibiców.
Gratuluję i życzę dalszych sukcesów. Czy sobie poradzą w rozgrywkach na najwyższym szczeblu, to już inna bajka? Czas pokaże.
Miłym akcentem jest utrzymanie się „Okocimskiego” Brzesko w rozgrywkach II Ligi ( podobno nad klubem zbierają się znowu czarne chmury ), „Wolanii” Wola Rzędzińska oraz „Unii” Tarnów w III Lidze. Zawaliła sprawę IV Liga, no ale w końcu nie może być aż tak kolorowo. Rozgrywki w Klasach Okręgowych, „A” czy „B” były w tym sezonie bardzo emocjonujące. Do samego niemal końca ważyły się losy awansów czy spadków. Poziom rozgrywek był różny. Bardzo dobre mecze przeplatane były tymi słabszymi. Nic nowego tym bardziej dziwnego. O tym, że w klasie Okręgowej trzeba już naprawdę nieźle grać, boleśnie przekonały się drużyny, które uzyskały awans w minionym już sezonie. Najbardziej jaskrawym tego przykładem jest ekipa z Niedar, która zakończyła rozgrywki nie zdobywając nawet jednego punktu. Ostania kolejka tylko potwierdziła fakt bardzo słabego przygotowania kilku klubów nie tylko sportowego ale także organizacyjnego. Nie przybycie na ostatnie zawody chluby im nie przynosi. Dobitnie to pokazuje, że niektóre kluby nie zasłużyły na awans do tej klasy rozgrywek. Powinni z tego przykładu czerpać wnioski inni, którym wydaje się, że gra w tej klasie rozgrywek to nic trudnego.
Awanse do przyszłej rundy rozgrywek uzyskało wiele bardzo ciekawych drużyn. To kluby z dobrą infrastrukturą, posiadające drużyny młodzieżowe. Są niestety i takie które nie spełniają do końca warunków licencyjnych, ale o tym czy uzyskają Licencję to już sprawa odpowiednich Komisji. Temat nie jest łatwy, bowiem są różne sytuacje, czasami niezależne od samego klubu i następuje dylemat, czy naginać przepisy, czy też stosować się do regulaminu, tak aż do bólu? Jak już wielokrotnie mówiłem, że musi nastąpić w jakimś momencie gruba krecha i zastosowanie się do Uchwał od początku do końca ( przynajmniej w tych newralgicznych, najważniejszych punktach ). Kluby już na samym starcie powinny być świadome, że jeżeli nie spełnią wymogów licencyjnych nie mają żadnych szans na uzyskanie awansu. Po raz kolejny powtarzam, że musi nastąpić reorganizacja w rozgrywkach klasy „B”. Jakieś pięcioosobowe czy nawet dziesięcioosobowe grupy nie powinny mieć prawa bytu. Jest to do ogarnięcia. Wymaga to tylko chęci i zdrowego rozsądku Wydziałów Gier, Zarządów i samych klubów. Rozmawiając z działaczami słyszałem także głosy, że 14 drużyn w Klasie Okręgowej to za mało. Być może. Trzeba o tym rozmawiać i wyciągać wnioski. Tworzyć najlepsze rozwiązania.
Rozgrywki młodzieżowe na naszym terenie toczą się normalnie. Nieustannie przybywa drużyn Orlików oraz Żaków. To bardzo cieszy. O małopolskich rozgrywkach młodzieżowych nie piszę bo sam z tego niewiele rozumiem. Jakieś jednorundowe rozgrywki, spadki, awanse, baraże nie wiadomo o co i po co? Muszą być do tego tęgie głowy, aby to ogarnąć i zrozumieć. Oprócz rozgrywek ligowych odbywa się mnóstwo różnego rodzaju Turniejów dla dzieci i młodzieży. Tutaj naprawdę wiele dobrego się dzieje. Chociaż czasami mam wątpliwości, czy aby nie za dużo jest tych wszystkich zawodów i czy nie odbija się to np. na wynikach w nauce. Każdy kto mnie zna wie, że na tematy szkoleniowe rzadko się wypowiadam, jednak nie podoba mi się ten system rozgrywania meczów w poniedziałek, wtorek, środę, czwartek, piątek. Raz na jakiś czas ok!
Sędziowie. Tutaj krótko, bowiem nie wyglądało to źle. Jest znacząca poprawa poziomu sędziowania, co nie znaczy, że nie zdarzają się słabsze mecze, ale takie były zawsze i nie łudźmy się, będą się przytrafiały nadal. Oby jak najmniej. Sędziowie muszą tylko pamiętać o wysokiej kulturze osobistej, dobrej dyspozycji, rzetelności i punktualności, a będzie dobrze. Muszą także baczniej z większą uwagą wypełniać sprawozdania w systemie Extranet. Od waszej dokładności naprawdę bardzo dużo zależy. Praca sędziego do łatwych nie należy. Proszę o tym pamiętać. Jak jest to trudne, łatwo sprawdzić na własnej skórze. Wystarczy pogwizdać jakiś Turniej czy sparing a każdy szybko zrozumie co chcę powiedzieć. Niestety sędziowie narażeni są na ciągłe obelgi, wyzwiska. Jest to w pewnym sensie wpisane w tą profesję. Czy do końca? Na pewno gdy nie da się zlokalizować takiego chama, ale jeżeli jest to możliwe trzeba takich delikwentów odsyłać poza obiekt. Od tego są służby porządkowe. Z takim przejawem wyjątkowego chamstwa miałem okazję i nieprzyjemność spotkać się na Finale Pucharu Polski. Sędzia asystent bez wątpienia miał prawo poprosić sędziego głównego o przerwanie meczu i wyproszenie jednego bydlaka. Nikt nie ma prawa tak ( właściwie w żaden sposób ) poniżać innego człowieka jak czynił ten gbur.
O infrastrukturze już wielokrotnie pisałem. Jest coraz lepiej, jednak jest jeszcze wiele do zrobienia. W obecnym czasie, bieżąca i ciepła woda powinna być standardem, tak jak czyste szatnie, wykoszona płyta boiska przed meczem, toaleta. Nikogo nie powinno to dziwić, a jednak niektórzy jeszcze ciągle mają z tym problem. W każdej klasie rozgrywkowej bezwzględnie powinno się przestrzegać obowiązku oddzielenia kibiców od płyty boiska siatką. To bardzo ważne ze względu na bezpieczeństwo sędziego a nade wszystko na jego komfort skupienia się na tym co dzieje się na boisku. To przyniesie korzyść wszystkim uczestnikom zawodów.
Trochę o Extranecie. Extranet, to specjalnie napisany program do prowadzenia rozgrywek. Choć wprowadzany od bardzo dawna, to ciągle modyfikowany i rozbudowywany. Pamiętamy wszyscy początki z wypisywaniem formularzy zawodników, płaceniem za karty zawodnicze ( plastiki ) na które to większość klubów nigdy się nie doczekała. Na zwrot pieniędzy także. Niestety. Na początku kulało to niemiłosiernie, ale forsowane na siłę przez centralę w Warszawie musiało to być wprowadzane nawet w rozgrywkach „C” - Klasy. Wtedy to był totalny absurd. Obecnie po tych latach wiele się zmieniło na lepsze, jednak nadal jest tam mnóstwo niedoróbek. To już bodajże 60 aktualizacja programu i zaręczam, na tym nie koniec. Cel był słuszny. Miał pomóc działaczom w prowadzeniu klubu, oszczędności czasu i pieniędzy. Czy spełnił te oczekiwania? Każdego, kogo o to zapytam kwituje to wpierw śmiechem i wylicza ile dokumentów musi wypełnić ( naturalnie wszystko w komputerze ), aby zgłosić drużynę czy zawodników do rozgrywek. Wiem coś nie coś na ten temat. Z perspektywy pracy weryfikatora, też nie wygląda to różowo. Program ma nadal ogrom mniejszych i większych niedoskonałości. Te najprostsze, choć bardzo uciążliwe to choćby to, że nie można posługiwać się klawiaturą w wielu przypadkach ( trzeba nadal korzystać z myszki ), do tych poważniejszych. Nie powiem, że sam program jest zły i nie przydatny bo tak nie jest. Wymaga jeszcze wielu poprawek i będzie dobrze. Jednak według mnie system przeznaczony do konkretnego celu jest zaśmiecany niemiłosiernie. Zupełnie nie rozumiem kto zezwolił na wprowadzanie do systemu rozgrywek o Puchar Tymbarku. Ktoś zgłaszał drużyny, zawodników wprowadzając tym samym wiele zamieszania. Ponoć w tym wszystkim chodzi o ilość. Aż wierzyć się nie chce, że w obecnych czasach nadal takie rzeczy są dla kogoś ważne.
- Program nie „wyłapuje” daty wpłaty za żółtą kartkę ( zapłacona po terminie, jest przyjmowana i już system nie informuje weryfikatora o tym fakcie ).
- Zawodnik uczestniczy w innej drużynie swojego klubu nie zachowując regulaminowych 48 godzin przerwy i tutaj program także nic o tym nie wspomina.
- Nadal nie ma podsumowania rozgrywek ( statystyk ), ile dany klub otrzymał żółtych, czerwonych kartek, ile walkowerów, komu przechodzą kary na kolejną rundę. Cały rok pracujemy w programie aby koniec „na piechotę” robić wszelkie statystyki. Genialne.
- Choć prowadzimy rozgrywki w kilkunastu kategoriach, to nie mamy możliwości w wielu przypadkach dokonywania pewnych korekt gdy następuje pomyłka lub trzeba utworzyć nową grupę rozgrywkową, bo wycofała się np. z rozgrywek jakaś drużyna. Musimy w tak banalnej sprawie zwracać się do Krakowa lub Warszawy.
Nie sposób nie wspomnieć o rozgrywkach piłki kobiecej, która choć powoli to jednak ciągle się rozwija. Miałem okazję i przyjemność obserwować mecze w Tuchowie czy Nowym Wiśniczu. Zawody dobrze zorganizowane a same mecze rozgrywane na dobrym poziomie. To najlepsza popularyzacja piłki nożnej. Najlepszym przykładem na poparcie mojej tezy jest fakt uzyskania awansu Pań MKS "Tarnovia" Tarnów do rozgrywek II Ligi a Panie z Sobolowa "otarły" się o I Ligę. Serdecznie gratuluję.
W tym podsumowaniu, chciałem pokazać tylko te najbardziej jaskrawe przypadki, przykłady. Jest wiele innych, ale o nich w terminie późniejszym. Obecnie udamy się wszyscy na zasłużony, chociaż nie zbyt długi wypoczynek. Dziękuję wszystkim, którzy odwiedzają moją stronę, przepraszam za ewentualne błędy czy niedoskonałości, za krytykę, która kogoś może dotknęła i życzę udanego wypoczynku i dobrego przygotowania się do nowego sezonu. Do zobaczenia. Może na jakimś szlaku?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz