Udałem się tym razem do
Szczucina, aby zobaczyć potyczkę miejscowej Wisły z ekipą Ciężkowianki
Ciężkowice a także, aby odwiedzić stare, znajome kąty i sympatycznych, oddanych
miejscowej piłce nożnej działaczy z Panem Edmundem Kupcem na czele.
Wizytę
zacząłem od zwiedzenia Muzeum Drogownictwa a następnie krótkiej modlitwy w
miejscowym pięknym kościele parafialnym za zawodników, działaczy o zdrowie i
grę w duchu Fair-Play. Gospodarze rozegrali bardzo dobre zawody, czego nie
można powiedzieć o gościach. Po wiceliderze rozgrywek należało się spodziewać po
prostu lepszej gry. Już na początku podyktowane i wykorzystane dwa rzuty karne
ustawiły mecz. Miejscowi poszli za ciosem i strzelili jeszcze dwie bramki, co
już praktycznie przesądziło o końcowym wyniku, tym bardziej, że do drużyny
gości wdarł się niepokój i wzajemne pretensje.
Niektórym zawodnikom puściły
nerwy i tylko spokojowi i opanowaniu sędziemu zawodów mogą zawdzięczać, że te
pyskówki nie skończyły się dla niektórych wykluczeniem z gry. Bardzo dobrze
przygotowany obiekt do meczu, który jednak wymagałby już pewnych drobnych robót
remontowych, aby nabrał nowego blasku. Zwracam się po raz kolejny z ogromną
prośbą, apelem do działaczy, aby ci przynajmniej próbowali reagować na
obraźliwe i wulgarne okrzyki w kierunku zawodników, sędziów. Nie może być tak,
żeby ktokolwiek, bezkarnie przeklinał i poniżał inne osoby. W
takich i nie tylko sytuacjach byłoby idealnie, aby mecze były nagrywane. Byłby
to materiał szkoleniowy dla zawodników, trenerów i być może materiał dowodowy
przeciwko tym najbardziej jaskrawym przejawom chamstwa. Każdy człowiek ma swoją
godność i zasługuje na szacunek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz