poniedziałek, 9 kwietnia 2018

Konsultacje w MZPN

Na stronie internetowej MZPN w Krakowie można zapoznać się z artykułem dotyczącym sprawy sędziów. Jak wynika z artykułu, kilku czy kilkunastu przedstawicieli klubów ( nawet była podobno "Wisła" ) dyskutowało w temacie "strajku" sędziów. Jakoś nie mogłem się doczytać, czy zostali na to zebranie zaproszeni sędziowie, aby mogli zaprezentować swoje stanowisko. Posiedzieli, pofilozofowali o jakiejś misji, pasji i tak naprawdę nic z tych konsultacji pożytecznego nie wynikło. Istotną część spotkania zdominowały przykłady nieuczciwości sędziów. Mógłbym  w tym miejscu wymienić bez liku przykłady nieuczciwości działaczy, trenerów, zawodników. Dobrze byłoby uderzyć się we własne piersi, zanim się kogoś innego oskarży. Gdyby tak każdy działacz zapytał swoje sumienie ( czyste sumienie ), czy ja zawsze byłem uczciwy i nigdy ale to przenigdy nic nie kombinowałem przy okazji organizacji meczów? Tym, którzy nie mają sobie nic do zarzucenia z całego serca gratuluję.  

Ktoś zaproponował, aby mecze w najniższych ligach prowadził jeden sędzia. Z mojej 17-letniej praktyki wynika akurat zupełnie coś innego. Sam doświadczyłem wiele krytyki ze strony działaczy klubowych, gdy na meczu "B"-klasy a nawet drużyn młodzieżowych pojawiło się dwóch sędziów zamiast trzech. Brak pełnej obsady sędziowskiej w każdej klasie rozgrywkowej wypacza w pewnym sensie ducha sportowej rywalizacji. Nie w tym, że sędziowie domagają się uczciwej zapłaty tkwi całe sedno sprawy. Już o tym pisałem poprzednio. Zastanawiam się tylko, dlaczego sędziowie krakowscy nie otrzymali żadnego wsparcia ze strony kolegów z terenu? Artykuł kończy się taką oto konkluzją "a dla tych wszystkich arbitrów, co powyższych pryncypiów nie respektują, reprezentanci klubów mieli odpowiedź następującą: „Zalecamy przewietrzenie środowiska, weryfikację kadr. Stoimy na stanowisku, że nie wszyscy muszą być sędziami, niektórzy wręcz nie powinni…" Ja od bardzo dawna twierdzę, że takie przewietrzenie i taką weryfikację powinno przejść całe niemal środowisko działaczy, tak klubowych jak i związkowych. Z całą mocą chcę podkreślić, że nie wszyscy muszą być działaczami, niektórzy wręcz nie powinni.  W Małopolsce jest ich całe mnóstwo. Jeden tylko "Maliniak" z Woli Rzędzińskiej bezlitośnie obnażył prymitywne wręcz działania wielu "wykształciuchów" mieniących się wielkimi i ważnymi działaczami.

Nad tym tematem pochylili się nawet członkowie Zarządu MZPN w Krakowie. Padło tam podobno bardzo wiele krytycznych uwag pod adresem sędziów. Jak mogą się upominać o pieniądze? To nie jest etyczne, nie wolno ulegać szantażowi i takie tam...Już dobrych kilka lat temu sprawdzałem stawki jakie obowiązują w innych Wojewódzkich Związkach i to nie tylko te sędziowskie. Te  obowiązujące w Małopolsce od zawsze należały do najniższych. Trudno się temu dziwić, gdy ma się kilka zespołów w Ekstraklasie i najwyższych ligach. Na pieniądzach można spać, chociażby tylko z tytułu samych transferów. Na dodatek otrzymuje się jeszcze 200 tysięcy od PZPN w Warszawie na cele Statutowe. Czy z tych ogromnych pieniędzy korzystały kluby sportowe, terenowe jednostki czy sędziowie?                                     

Jakimś dziwnym trafem nikt nawet nie wspomina o licencjach klubowych. W typowej amatorce, bo o takiej rozmawiamy, kluby muszą posiadać: zespoły młodzieżowe, licencjonowanych trenerów, opiekę medyczną na każdych zawodach, szatnie dla drużyn, dla sędziów, natryski z ciepłą wodą, toalety dla kibiców, trawiaste murawy, ogrodzone obiekty, odgrodzone płyty boiska od kibiców, internet, komputer, ekstranet, księgowego i mnóstwo kasy. Reprezentanci klubów nie lamentowali jak mogłem przeczytać, że z tytułu braku opieki medycznej trzeba płacić kary. Brak opieki medycznej: sto, brak licencjonowanego trenera: dwieście, czterysta itd... Nikt z wybitnych fachowców nic nie mówi o powstających jak grzyby po deszczu akademiach piłkarskich. Tworzy je kto chce i nie ma żadnego znaczenia, że wiele z nich nastawiona jest tak naprawdę tylko i wyłącznie na łatwy zarobek. Idą na ten cel jeszcze ogromne środki samorządowe. To jest właśnie misja, którą powinni sprawować tylko nieliczni, bo tutaj nie chodzi tylko o to, aby nauczyć dziecko kopania piłki. Tam nade wszystko wychowuje się młodego człowieka, kształtuje się jego charakter. Tak się dzieje, gdy są tam ludzie do tego przygotowani. Jak to wygląda w wielu takich akademiach?

Czepianie się sędziów jest najprostszym sposobem, bo trafia na podatny grunt. Problem jest o wiele bardziej złożony. Uważam, że jest zbyt dużo drużyn, klubów co jest przyczyną braku zawodników a także i dobrych sędziów, trenerów i działaczy. Idziemy na łatwiznę, na ilość, zamiast stawiać na jakość. Za wszelką cenę nowy klub w myśl komunistycznego, propagandowego hasła - tysiąc klubów na stulecie narodzin wodza. Kończąc powiem tak. Nikt z nikim na poważnie nie rozmawia. Należy rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać. Nie z pozycji siły czy zastraszania lecz tylko i wyłącznie na partnerskich zasadach i co najważniejsze z ludźmi kompetentnymi, uczciwymi z wizją i pomysłem. Obecna małopolska władza już wielokrotnie pokazała, że nie jest zdolna do merytorycznego dialogu. Ja sam czekałem pół roku na jeden telefon. Panie Henryku miał Pan rację, wycofujemy się z tej decyzji, dziękujemy za czujność, bo wyszlibyśmy na bezmyślnych ludzi. Tylko tyle. Ale skąd? Przyznać się do błędu? To już lepiej wyjść na głupka. 



    



1 komentarz:

  1. Ma Pan całkowitą rację.Tak uczynią. Tylko czy to właśnie o to chodzi? Czy na tym ma polegać nasze życie? Kto cwańszy, kto kogo oszuka itd? Nie chcę uchodzić za jakiegoś jedynego sprawiedliwego i uczciwego, bo tak nie jest, ale uczciwość, godność, słowo są dla mnie ważne.Pozdrawiam i dziękuję.

    OdpowiedzUsuń